Data: 2012-02-11 18:55:09
Temat: Re: Róża
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2012-02-11 19:26, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-02-11 18:57, Stalker pisze:
>> Właśnie wróciliśmy z żoną z kina...
>>
>> Mocne, doskonałe kino. Tak się zastanawiałem co go odróżnia od takich
>> filmów jak np. "Europa, Europa", czy nawet "W ciemnościach."
>>
>> Jego mocą jest zwykłość historii i niesamowite okropieństwo właśnie
>> tej zwykłości. Tu nie trzeba ekstremalnych sytuacji kanałów, czy np.
>> Żyda w niemieckiej armii. Tu ekstremalne jest zwykłe życie.
>>
>> I jak tak wracaliśmy to zastanawialiśmy się ile takich historii,
>> takich ludzkich tragedii odeszło np. razem z naszymi dziadkami. Ilu
>> takich historii byli oni np. jedynymi świadkami...
>>
>> Stalker, bardzo polecam, ale i ostrzegam.
>
> Po Smarzowskim można się tego spodziewać. Też się wybieramy z mężem, ale
> ja się od razu nastawiam na najgorsze (w sensie bardzo mocne). A
> ponieważ bardzo lubię Dorocińskiego, to mu nie odpuszczę. I mam nadzieję
> nie przestać go lubić.
Głęboką wodę oglądasz? Mało go może, ale też w dość brudnej roli.
A ja Różę obejrzę dla Agaty Kuleszy. I to bez męży.
> A tak w ogóle to z utęsknieniem czekam na to, aż Polacy zaczną w końcu
> kręcić jakieś bardziej optymistyczne i pogodne filmy, ale jednak mówiące
> coś mądrego o życiu. Ciekawe, czy się doczekam...
To nie ta nacja.
Qra
--
i z żoną do kina nie chodzę
|