Data: 2008-01-19 22:14:53
Temat: Re: Rozejscie się po 50
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agnieszka pisze:
> Z tego, co Basia napisała w odpowiedzi na Twój post, to niekoniecznie.
> Wygląda na to, że był jakiś układ, którego nikt przez 20 lat nie
> kwestionował i nagle żonie przestał się podobać, a mąż niebardzo wie
> dlaczego. Ewentualny rozwód niekoniecznie byłby z winy męża (to, że
> zarabiał na rodzinę to raczej nie jest "wina"), a wtedy to jej "należy
> się" jest dość problematyczne.
> Nie oceniam czy układ, jaki mieli w życiu był właściwy czy nie, uczciwy
> czy nie. Obiektywnie rzecz biorąc nic (poza tym, że wcześniej miała
> towarzystwo dzieci, a teraz go zabrakło) między nimi się nie zmieniło,
> tylko ona ma po prostu dość. Ale to za mało, żeby jednoznacznie potępiać
> męża i żądać od niego zadośćuczynienia. Zwłaszcza, że - wydaje mi się -
> jak ona wróci do ich domu, to on bez gadania będzie pokrywał wydatki
> rodziny.
Źle kombinujesz. To tak jak z alimentami - możesz ich żądać bez względu
na to z czyjej winy jest rozstanie i czy jest formalny rozwód. Mało tego
- można też żądać alimentów od swoich pełnoletnich i pracujących dzieci.
Po więcej odsyłam na soc.prawo - ja na razie mam to tylko w dalekiej teorii.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|