Data: 2003-10-18 11:46:34
Temat: Re: Rozjaśnianie włosów
Od: "Kasia Lomanczyk" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Joannka" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bmpddj$rvr$1@opal.futuro.pl...
> "Z natury" jestem ciemna blondynka. W ciagu ostatnich kilku lat regularnie
> uzywalam szamponu koloryzujacego Palette (kasztan, braz, czekolada).
> Efekt jest teraz taki, ze koncowki moich wlosow sa niemal czarne.
>
> Chcialabym teraz wrocic do swojego naturalnego koloru, albo chociaz
> zlikwidowac te czern.
>
> Poradzcie, prosze, jak to zrobic, zeby nie zniszczyc za bardzo wlosow i
zeby
> uzyskac kolor, ktory nie bedzie przypominal wyblaklego przescieradla.
>
> A moze znacie jakiegos ludzkiego fryzjera w Trojmiescie, ktoremu moglabym
> oddac we wladanie wlasna glowe? ;-)
Ja mam podobny problem. Od lat farbuję włosy na czarno, w sumie nie są
zniszczone ale chciałabym wrócić do swojego koloru (średni brąz ze złotawym
odcieniem). Swego czasu eksperymentowałam z dekoloryzatorem L'Oreal - efekt
był STRASZNY (broń Boże nie próbuj!). Skutkiem były włosy od żółtych przy
samej głowie do wyblakłoczarnych na końcówkach, oczywiście poprzez
pomarańcz, czerwień (skąd ona, nie mam pojęcia...) i wszelkie możliwe
odcienie brązu.
Jak mnie znajomi zobaczyli, to najpierw zamilkli, a potem powiedzieli:
"Wiesz, Kasia, w sumie dobrze że jest zima, będziesz mogła chodzić w czapce"
;) Ostatecznie po miesiącu męczarni zafarbowałam z powrotem na czarno. Nie
zrobiłam tego od razu, bo się bałam że po takiej czarnej serii zabiegów
spłuczę włosy razem z farbą. Rok zajęło mi odrestaurowanie ich po
zniszczeniach.
Chyba nie ma sensowniejszej metody jak farbowanie na coraz to jaśniejsze
brązy, jak się zrobi już jakiś w miarę brąz to pasemka itepe. Ale to będzie
trwało całe lata... :(
|