Data: 2006-04-06 21:07:24
Temat: Re: Rozmnożenie chleba -przekonująca interpretacja? ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:e13e1d$9dd$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:e13ait$be1$1@news.onet.pl...
>
> > Jezus po prostu rozdając to "zdobyte jedzenie" wokoło siebie -choćby
> > apostołom i najbliższym swoim znajomym -którzy niewątpliwie stali
> > najbliżej
> > niego -dał impuls do tego ze każdy -kto coś miał- zaczął jeść
>
> ---
> Nie wiem, ale mam wrazenie ze ludzie glupoty juz zaczynaja wymyslac z
> nudów - mówie
> o tym prof. Nof.
>
> Przede wszystkim - cos tu nie gra w tym tlumaczniu.
> Zeby rozdawac, Jezus musialby najpierw zabrac komuś,
Nie tyle Jezus komuś wpierw zabrał co Apostołowie opędzlowali jakiegoś
chłopczynę z koszem 5 chlebów i 2 ryb i obwiescili to Jezusowi: "jest tu
taki z..." ;P
> a potem rozdac -
> rozdawałby tym ktorym wlasnie zabrał (czy to ma sens?) oraz innym ktorzy
> sami MIELI jedzenie.
>
> Wiec po co to rozdawanie, jesli wszyscy mieli jedzenie? :) Czy profesorek
> pomyslal o tym?
> Wystarczyloby wtedy powiedziec - "JEMY" i kazdy wyciagnąłby swoje
jedzenie,
> prawda? :)
Jakoś tego nie widzę w tłumie głodnych prostych i prawowiernych izraelitów z
biednych wiosek wokoło jeziora Genezaret /jeśli sie nie mylę/ ;)
To się sprawdza tylko w niedziele w polskich kościołach...gdzie ludzie jak
jeden mąż wyciągają z kieszeni parę złociszy i wrzucają do podsuwanego im
koszyka...ot jaki postęp po 2 tys. lat! ;)
|