Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.icm.edu.pl!news
.onet.pl!not-for-mail
From: Marek Bieniek <m...@p...wytnij.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Rozszerzona 1renica!!!
Date: Tue, 4 Mar 2003 19:46:29 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 88
Sender: e...@p...onet.pl@afazja.am.lodz.pl
Message-ID: <12yspys7nx817.5dhm1w71tgnl$.dlg@40tude.net>
References: <b40iii$e9b$1@news.onet.pl> <b40kco$3rr$1@inews.gazeta.pl>
<b40li4$llh$1@news.onet.pl> <i...@4...net>
<b424qd$fqr$1@news.onet.pl> <12cpijhr7qosq.jcixay13vuve$.dlg@40tude.net>
<b42p0c$8rq$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: afazja.am.lodz.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1046803587 16949 212.51.199.198 (4 Mar 2003 18:46:27 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Mar 2003 18:46:27 GMT
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.3.1 Hamster/2.0.0.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:96262
Ukryj nagłówki
On Tue, 4 Mar 2003 18:49:59 +0100, casus wrote:
> Mnie uczono, ze anizokoria jest zawsze wazna rzecza i dopoki nie zostanie
> zdiagnozowana jej przyczyna ( lub wykluczone wszystkie mozliwe) nalezy
> traktowac ja jako przypadek ostry. Wiec nie mow mi, ze nie wiadomo czy
> ostry, bo Iza o tym nie mowila. On jest ZAWSZE OSTRY. A ze u dziecka, to juz
> tym bardziej. [...]
Nie twierdziłem nigdzie, że anizokoria nie wymaga diagnostyki. Co do
nomenklatury (definicja słowa 'ostry') można się spierać, ale nie czas i
miejsce. Tak czy inaczej rozumiem, co chciałeś napisać i przyznaję, że
chyba troche się zagalopowałem:)
U dorosłego anizokoria sugeruje proces kompresyjny (krwiak (z reguły
pourazowy), guz) i właśnie taki proces wymaga pilnej diagnostyki
neurologicznej - konkretnie zaś obrazowej. U czteromiesięcznego dziecka
taka sprawa jest mniej prawdopodobna, poza tym są te nieszczęsne
ciemiączka. Jeśli anizokoria jest izolowanym objawem - szansa na to, że
jest to stan tego typu jest IMHO niewielka. 'Zwykły' pediatria również
może i powinien ocenić objawy oponowe, reakcję źrenic na światło
itepe... I jak najbardziej takie dziecko wymaga obejrzenia również przez
neurologa. Pytanie tylko, czy natychmiast. A z treści pierwszego posta w
tym wątku wnioskuje, że pediatra dziecko widział, i że nie widział
konieczności pilnej diagnostyki.
Że okuliści traktują każdą anizokorię jako sprawę wymagającą diagnostyki
neurologicznej - wiem, bo często mam okazję badać takich pacjentów;
praktycznie u wszystkich chorych z izolowaną anizokorią zesłanych do
mnie przez kolegów okulistów byłem zmuszony wykonać TK głowy (okulista
pisał 'wykluczam przyczynę okulistyczną'), i u żadnego jak dotąd nie
znalazłem w głowie _nic_ (co nie oznacza, że kiedyś nie znajdę). I
pacjent miał problem, bo ja wykluczałem, okulista wykluczał, a on nadal
miał jedną źrenice bardziej...
Miałem gdzieś śliczny schemat blokowy diagnostyki izolowanej anizokorii.
Pochodził z podręcznika neurologii lub neurooftalmologii - niestety nie
mam tego podręcznika nigdzie w okolicy. Większość procedur
diagnostycznych opisywanych w tym schemacie była stricte okulistyczna
(testy m. in. z pilokarpiną), większości z nich w Polsce się nie
przeprowadza. Pytanie dlaczego.
Jeśli chcesz - postaram się to znaleźć i podesłać Ci skan.
> Nie rozumiem bezdusznosci naszych kolezanek i kolegow, gdy dziecko
> potrzebujace pomocy jest odsylane gdzies indziej, bo nie ma umowy. TO JEST
> NIEDOPUSZCZALNE. Tak samo, jak zalatwiamy pacjentow bez ubezpieczenia ,
> peselu itp jezeli wymagaja natychmiastowej pomocy. Mozemy stwierdzic,ze to
> pikus, ale dopiero po badaniu. Dopoki nie bede pewny, nie patrze na dane,
> tylko na czlowieka.
Nie sposób się nie zgodzić.
Zauważ jednak, że nie usprawiedliwiałem takiego a nie innego
postępowania wzmiankowanego lekarza, a jedynie starałem się podać
możliwe jego przyczyny.
[...]
> Izo - przede wszystkim sie nie zastanawiaj nad faktem skierowan - podejdz do
> neurologa dzieciecego, poinformuj go co sie dzieje i niech on zadecyduje o
> koniecznosci badan. Oczywiscie po zbadaniu.
Zauważ, że to samo, choć nieco inaczej sformułowane, napisałem 2 posty
wyżej.
Dla pewności zacytuję sam siebie (chociaż wiem, że to nieładnie):
<cytat>
> Nie wiem jak do neurologa, ale do okulisty s? terminy. Czy do neurologa
> potrzebne jest skierowanie?
Jest potrzebne. Ale jeśli mamy do czynienia z ostrym stanem zagrożenia
zdrowia / życia można się zgłosić bez skierowania do właściwego oddziału
szpitalnego. Jeśli lekarz w takim oddziale znajdzie taką sytuację - ma
obowiązek przyjąć chorego do szpitala lub odesłać w miejsce, gdzie
przyjmą. Jeśli takiej sytuacji nie ma - lekarz odeśle do poradni.
</cytat>
> Nie wydaje mi sie, aby prawdziwy
> neurolog potraktowal aniokorie jako cos przewleklego, zwlaszcza, ze nie
> zostala diagnozowana. Wiec na pewno uzyskasz pomoc. Okulista mysle, ze tez
> sie przychyli do tego, co pisze.
Widzę, że masz już wyrobione zdanie na mój temat... Jak miło...
BTW - autorka postu od początku pisała nie o sobie / swoim dziecku, a
dziecku koleżanki.
m.
--
Pozdrawiam,
Nieprawdziwy Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
|