Data: 2003-03-04 19:15:05
Temat: Re: Rozszerzona 1renica!!!
Od: "Hip-Hop" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "casus" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b42p0c$8rq$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Marek Bieniek" <m...@p...wytnij.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:12cpijhr7qosq.jcixay13vuve$.dlg@40tude.net...
> > On Tue, 4 Mar 2003 13:05:00 +0100, Izunia wrote:
>
>
> Ok, raz i konkretnie.
> Panie kolego neurologu:-)
> Mnie uczono, ze anizokoria jest zawsze wazna rzecza i dopoki nie zostanie
> zdiagnozowana jej przyczyna ( lub wykluczone wszystkie mozliwe) nalezy
> traktowac ja jako przypadek ostry. Wiec nie mow mi, ze nie wiadomo czy
> ostry, bo Iza o tym nie mowila. On jest ZAWSZE OSTRY. A ze u dziecka, to
juz
> tym bardziej.
> Dlatego ja jako specjalista chorob oczu ZAWSZE tak traktuje anizokorie.
> Oczywiscie nie chce teraz z Toba prowadzic dysputy, kto ma racje - mowie
> tylko swoje stanowisko. Ciekawe, ze pytalem dzisiaj kolegow neurologow i
> wszyscy byli zgodni, ze moje myslenie w tej kwestii jest sluszne.
> Nie rozumiem bezdusznosci naszych kolezanek i kolegow, gdy dziecko
> potrzebujace pomocy jest odsylane gdzies indziej, bo nie ma umowy. TO JEST
> NIEDOPUSZCZALNE. Tak samo, jak zalatwiamy pacjentow bez ubezpieczenia ,
> peselu itp jezeli wymagaja natychmiastowej pomocy. Mozemy stwierdzic,ze to
> pikus, ale dopiero po badaniu. Dopoki nie bede pewny, nie patrze na dane,
> tylko na czlowieka.
> Mysle, ze Iza miala po prostu pecha, ze trafila na osoby, ktorym etyka
jest
> daleka.
> Jesli chodzi o sama kwestie umow - w moim rejonie tez nie byly podpisane
> umowy, jednak dobro pacjenta byl;o wazniejsze - zreszta - ja tez nie
> zbiednieje, jesli nawet na prywacie za darmo przyjme wg wlasnego
widzimisie,
> wiedzac ze ktos nie moze gdzies indziej otrzymac pomocy.
> Ot tyle
> Izo - przede wszystkim sie nie zastanawiaj nad faktem skierowan - podejdz
do
> neurologa dzieciecego, poinformuj go co sie dzieje i niech on zadecyduje o
> koniecznosci badan. Oczywiscie po zbadaniu. Nie wydaje mi sie, aby
prawdziwy
> neurolog potraktowal aniokorie jako cos przewleklego, zwlaszcza, ze nie
> zostala diagnozowana. Wiec na pewno uzyskasz pomoc. Okulista mysle, ze tez
> sie przychyli do tego, co pisze.
>
> pozdrawiam
>
> casus
Witam
Wydaje mi się,że faktycznie anizokoria u dziecka powinna być traktowana jako
przypadek ostry.Proszxę się postawić na miejscu rodzica gdyby to było nasze
dziecko.Robilibyśmy wszystko,żeby wykluczyć wszystkie jednostki mogące dawać
taki obraz.To jedno i tu się zgadzam z Panem okulistą:)).Jednoczęśnie
popieram pana Bieńka co do przyjmowania chorych w miejscu które nie ma
podpisanego kontraktu z kasą chorych.Pytam się w imię czego.Skończyły się
czasy kiedy pacjent był przyjmowany wszędzie,bez limitów na każde
zawołanie.Jeśli lekarz w tej Przychodni która nie miała podpisanego
kontraktu nie dostaje za przyjmowanie pacjentów wynnagrodzenia to co ma to
robić za darmo?.A guzik.Kierując się tą zasadą Kasy Chorych nie zawierałyby
kontaktów z nikim bo po co jak lekarz i tak wszystkich przyjmie za darmo.Pan
Bieniek miał rację,jakim problemem jest przejechanie klika czy kilkanaćie
kilometrów do innej przychodni z dzieckiem które nie jest w stanie
zagrożenia życia.?Dla mnie żadnym.Pana porównanie do zagarmistrza było barzo
celne.Porada lekarska w obecnych czasch jest usługą i tak powinna bć
traktoweqana.
P.S
Tak na marginesie skierowanie do specjalisty jest ważne 2 lata i jest to
jak najbarzdiej słuszne.Skończyły się wieloletnie wędrówki po przepisanie
leków do kardiologa,neurologa itp.Ludzie muszą zrozumieć,że leczyć potrafią
nie tylko specjaliści a ilekarzu POZ również.
Internista:))) Peter
>
>
>
> --
> Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|