Data: 2017-04-29 17:12:09
Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: "Chiron" <c...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <L...@l...net> napisał w wiadomości
news:oe24tt$klf$1@node1.news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "pinokio" <p...@n...adres.pl> napisał w wiadomości
>> news:oe1oj8$83e$1@node1.news.atman.pl...
>>> W dniu 29.04.2017 o 08:28, Chiron pisze:
>
>>>> To tak nie działa. Obejrzyj film - to czyste życie
>
>>> A o czym ten film? Chiron, wysłałem maila.
>
>> Matka jest po terapii.
>
> Po jakiej terapii? Do czego dotarła podczas terapii? A może tylko
> jeszcze głębiej się ukryła, udoskonaliła metody manipulacji...? Czy
> zaakceptowała brak inicjacji seksualnej jako przyczynę konfliktu? Jeżeli
> nie to wszystko jest jedną wielką ściemą i coraz doskonalszym oszustwem
> dokonującym się na coraz wyższym poziomie.
>
>
>> Ma złe relacje z córką, ale ona przeszła terapię i jest już zupełnie
>> inną osobą.
>
> Powtarzam pytanie zadane powyżej: Czy zaakceptowała brak inicjacji
> seksualnej jako przyczynę konfliktu? Czy przerobiła temat swojej
> agresywnej manipulacji i dominacji? Czy przyznała się przed samą sobą,
> że była/jest przyczyną konfliktu?
>
>
>> Niestety - córka nie chce mieć z nią żadnych relacji.
>
> Bo widocznie wyczuwa fałsz, tyle tylko, że udoskonalony w stosunku do
> wersji sprzed matczynej terapii.
>
>
>> Matka prosi więc terapeutę, żeby po prostu uczestniczył (a może
>> raczej prowadził) ich odbudowę więzi. To jest autentyczna sytuacja,
>> autentyczny psycholog, który ją prowadził.
>
> Czy psycholog akceptował inicjację seksualną dziecka wśród rodziców
> jako warunek konieczny dla zapewnienia dziecku wolności i emocjonalnej
> niezależności? Jeżeli nie zaakceptował braku inicjacji seksualnej
> dziecka w rodzinie jako prażródła konfliktu to nie był w stanie uwolnić
> się od dominacji kobiety i był podatny na jej manipulacje. Dlatego wcale
> bym się nie zdziwił gdyby córka nie zaakceptowała go jako mediatora,
> gdyż w gruncie rzeczy reprezentował on interes ni dziecka lecz matki,
> która chciała utrzymać córkę w niewolniczej zależności od siebie.
>
>
>> Wygląda to tak, jakby kamera po prostu w pewnym momencie pojawiła
>> się i w innym - wyłączyła się.
>
> Nie wierzę w skuteczność tej terapii jeżeli psycholog nie akceptował
> mojego modelu wychowawczego. Koniec, kropka Panie Chiron.
>
Nie potrafię Ci pomóc, Leo. Niestety- sam się uwięziłeś w jednym miejscu- i
żeby nie wiem co, nie ruszysz się z niego. Takie mam wrażenie.
--
Chiron
|