Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozwiązywanie konfliktów

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozwiązywanie konfliktów

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 109


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2017-04-20 23:30:34

Temat: Rozwiązywanie konfliktów
Od: Michał Kowalski <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

kiedyś natknąłem się na wypowiedź pani psycholog, która opowiadała o
podstawowej zasadzie, którą ludzie powinni stosować podczas kłótni, żeby
nie dać się ponieść emocjom. Ta zasada to było kilka jakby słów-haseł.
Nie pamiętam dokładnie (coś w rodzaju "słucham-odnoszę się-przyszłość"),
ale ktoś, kto wie, o co chodzi, powinien od razu skojarzyć. Czy mógłby
ktoś poratować w tej kwestii?

Czy mógłbym też prosić o linki do materiałów dotyczących prostych
technik rozwiązywania konfliktów między ludźmi, szczególnie w rodzinie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2017-04-21 09:14:55

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-04-20 o 23:30, Michał Kowalski pisze:
> Witam,
>
> kiedyś natknąłem się na wypowiedź pani psycholog, która opowiadała o
> podstawowej zasadzie, którą ludzie powinni stosować podczas kłótni, żeby
> nie dać się ponieść emocjom. (...)

zanim się powie za dużo, najlepiej jest odejść aż emocje opadną, ale
jeśli się nie da, to mówić jak najmniej, nie obwiniać ("ty zawsze, ty
nigdy") i nie wywlekać starych spraw. generalnie należy unikać
atakowania słowem, i wytwarzania reakcji obronnych, lepiej jest
powiedzieć o swoich uczuciach np. to co mówisz sprawia mi przykrość :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2017-04-21 09:23:17

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: LeoTar Gnostyk <L...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Aiua40 pisze:
> W dniu 2017-04-20 o 23:30, Michał Kowalski pisze:

>> Witam,
>>
>> kiedyś natknąłem się na wypowiedź pani psycholog, która opowiadała
>> o podstawowej zasadzie, którą ludzie powinni stosować podczas
>> kłótni, żeby nie dać się ponieść emocjom. (...)

> zanim się powie za dużo, najlepiej jest odejść aż emocje opadną, ale
> jeśli się nie da, to mówić jak najmniej, nie obwiniać ("ty zawsze,
> ty nigdy") i nie wywlekać starych spraw. generalnie należy unikać
> atakowania słowem, i wytwarzania reakcji obronnych, lepiej jest
> powiedzieć o swoich uczuciach np. to co mówisz sprawia mi przykrość
> :-)

Nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że trzeba przemilczeć fakty, które
doprowadziły do zafałszowania przeszłości i umożliwiły jednej ze stron
manipulację oraz obciążenie drugiej strony wyłącznym poczuciem winy.
Takie niewyjaśnione do końca sytuacje będą się mściły w przyszłości gdyż
będą umożliwiały ponowny powrót do manipulacji poczuciem winy (i
wartości) w sytuacjach kryzysowych. Wyjaśnić i wybaczyć a nie tylko
wybaczyć. Samo wybaczenie bez wyjaśnienia jest jest tylko stłumieniem
konfliktu a nie rozwiązaniem go.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2017-04-21 09:48:11

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-04-21 o 09:23, LeoTar Gnostyk pisze:
> Aiua40 pisze:
>> W dniu 2017-04-20 o 23:30, Michał Kowalski pisze:
>
>>> Witam,
>>>
>>> kiedyś natknąłem się na wypowiedź pani psycholog, która opowiadała
>>> o podstawowej zasadzie, którą ludzie powinni stosować podczas
>>> kłótni, żeby nie dać się ponieść emocjom. (...)
>
>> zanim się powie za dużo, najlepiej jest odejść aż emocje opadną, ale
>> jeśli się nie da, to mówić jak najmniej, nie obwiniać ("ty zawsze,
>> ty nigdy") i nie wywlekać starych spraw. generalnie należy unikać
>> atakowania słowem, i wytwarzania reakcji obronnych, lepiej jest
>> powiedzieć o swoich uczuciach np. to co mówisz sprawia mi przykrość
>> :-)
>
> Nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że trzeba przemilczeć fakty, które
> doprowadziły do zafałszowania przeszłości i umożliwiły jednej ze stron
> manipulację oraz obciążenie drugiej strony wyłącznym poczuciem winy.

sztuką(a raczej przejawem wysokiego rozwoju emocjonalnego) jest pokłócić
się tak żeby nie wywoływać w drugiej osobie poczucia winy.

> Takie niewyjaśnione do końca sytuacje będą się mściły

to prawda, niewyjaśnione sytuacje uwierają, a ponieważ są niewyjaśnione
to prędzej czy później odbiją się czkawką.
niektórych spraw, nie da się wyjaśnić w takim przypadku dobrze byłoby
wybaczyć winowajcy dla dobra samego siebie.

> w przyszłości gdyż
> będą umożliwiały ponowny powrót do manipulacji poczuciem winy (i
> wartości) w sytuacjach kryzysowych. Wyjaśnić i wybaczyć a nie tylko
> wybaczyć. Samo wybaczenie bez wyjaśnienia jest jest tylko stłumieniem
> konfliktu a nie rozwiązaniem go.
>
ty znów przez pryzmat własnych spraw...
nie każdy kłuci się o jakiś grube fakty, w życiu kłótnie wynikają
najczęściej prawie z niczego ze zmęczenia materiału(ludzi sobą na
wzajem) z niezapomnianych urazów. z monotonii lub czasowo złego
samopoczucia z miliona głupotek które z czasem przypominają wieżę babel.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2017-04-21 10:32:12

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: LeoTar Gnostyk <L...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Aiua40 pisze:
> W dniu 2017-04-21 o 09:23, LeoTar Gnostyk pisze:
>> Aiua40 pisze:
>>> W dniu 2017-04-20 o 23:30, Michał Kowalski pisze:

>>>> Witam,
>>>>
>>>> kiedyś natknąłem się na wypowiedź pani psycholog, która
>>>> opowiadała o podstawowej zasadzie, którą ludzie powinni
>>>> stosować podczas kłótni, żeby nie dać się ponieść emocjom.
>>>> (...)

>>> zanim się powie za dużo, najlepiej jest odejść aż emocje opadną,
>>> ale jeśli się nie da, to mówić jak najmniej, nie obwiniać ("ty
>>> zawsze, ty nigdy") i nie wywlekać starych spraw. generalnie
>>> należy unikać atakowania słowem, i wytwarzania reakcji obronnych,
>>> lepiej jest powiedzieć o swoich uczuciach np. to co mówisz
>>> sprawia mi przykrość :-)

>> Nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że trzeba przemilczeć fakty,
>> które doprowadziły do zafałszowania przeszłości i umożliwiły jednej
>> ze stron manipulację oraz obciążenie drugiej strony wyłącznym
>> poczuciem winy.

> sztuką(a raczej przejawem wysokiego rozwoju emocjonalnego) jest
> pokłócić się tak żeby nie wywoływać w drugiej osobie poczucia winy.

To prawda. Ale sporny fakt, który był/jest ukrywany musi zostać
postawiony pod dyskusję. Ta osoba, która tym faktem manipulowała lub
kłamała zawsze będzie się przed tym ujawnieniem bronić więc żadna
delikatność nie pokona za nią samą strachu przed ujawnieniem prawdy. I
nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się ujawnienia prawdy nie
chce obciążać manipulanta poczuciem winy. Bo poczucie winy siedzi w
głowie manipulanta, gdyż on sam wie, że manipulował.


>> Takie niewyjaśnione do końca sytuacje będą się mściły

> to prawda, niewyjaśnione sytuacje uwierają, a ponieważ są
> niewyjaśnione to prędzej czy później odbiją się czkawką. niektórych
> spraw, nie da się wyjaśnić w takim przypadku dobrze byłoby wybaczyć
> winowajcy dla dobra samego siebie.

Wracasz do starego i chcesz pozostawić manipulantowi furtkę do ucieczki.
Nie zgadzam się z takim stawianiem sprawy - każdą sprawę można i trzeba
wyjaśnić aż do dna. Tak jak problemu nie można rozwiązać tylko w
połowie, problem trzeba rozwiązać do końca gdyż, jak sama zauważyłaś,
niewyjaśnione sytuacje będą się mścić w przyszłości. wybacza się wtedy,
gdy wszystkie potencjalne odnowienia konfliktu leżą na stole


>> w przyszłości gdyż będą umożliwiały ponowny powrót do manipulacji
>> poczuciem winy (i wartości) w sytuacjach kryzysowych. Wyjaśnić i
>> wybaczyć a nie tylko wybaczyć. Samo wybaczenie bez wyjaśnienia jest
>> jest tylko stłumieniem konfliktu a nie rozwiązaniem go.

> ty znów przez pryzmat własnych spraw... nie każdy kłuci się o jakiś
> grube fakty, w życiu kłótnie wynikają najczęściej prawie z niczego ze
> zmęczenia materiału (ludzi sobą na wzajem) z niezapomnianych urazów. z
> monotonii lub czasowo złego samopoczucia z miliona głupotek które z
> czasem przypominają wieżę babel.

Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej nieuczciwości z
przeszłości, niekoniecznie z bezpośredniej przeszłości gdy kobieta i
mężczyzna byli już parą. Głupotkami, jak to nazwałaś, próbuje się
ukrywać, omijać sedno problemu.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2017-04-21 14:16:46

Temat: Re: RozwiÄ?zywanie konfliktĂłw
Od: "Chiron" <c...@c...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <L...@l...net> napisał w wiadomości
news:odcg2p$nqo$1@node2.news.atman.pl...
> Aiua40 pisze:
>> W dniu 2017-04-21 o 09:23, LeoTar Gnostyk pisze:
>>> Aiua40 pisze:
>>>> W dniu 2017-04-20 o 23:30, Michał Kowalski pisze:
>
>>>>> Witam,
>>>>>
>>>>> kiedyś natknąłem się na wypowiedź pani psycholog, która
>>>>> opowiadała o podstawowej zasadzie, którą ludzie powinni
>>>>> stosować podczas kłótni, żeby nie dać się ponieść emocjom.
>>>>> (...)
>
>>>> zanim się powie za dużo, najlepiej jest odejść aż emocje opadną,
>>>> ale jeśli się nie da, to mówić jak najmniej, nie obwiniać ("ty
>>>> zawsze, ty nigdy") i nie wywlekać starych spraw. generalnie
>>>> należy unikać atakowania słowem, i wytwarzania reakcji obronnych,
>>>> lepiej jest powiedzieć o swoich uczuciach np. to co mówisz
>>>> sprawia mi przykrość :-)
>
>>> Nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że trzeba przemilczeć fakty,
>>> które doprowadziły do zafałszowania przeszłości i umożliwiły
>>> jednej
>>> ze stron manipulację oraz obciążenie drugiej strony wyłącznym
>>> poczuciem winy.
>
>> sztuką(a raczej przejawem wysokiego rozwoju emocjonalnego) jest
>> pokłócić się tak żeby nie wywoływać w drugiej osobie poczucia
>> winy.
>
> To prawda. Ale sporny fakt, który był/jest ukrywany musi zostać
> postawiony pod dyskusję. Ta osoba, która tym faktem manipulowała lub
> kłamała zawsze będzie się przed tym ujawnieniem bronić więc żadna
> delikatność nie pokona za nią samą strachu przed ujawnieniem prawdy. I
> nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się ujawnienia prawdy nie
> chce obciążać manipulanta poczuciem winy. Bo poczucie winy siedzi w
> głowie manipulanta, gdyż on sam wie, że manipulował.
Nie do końca. Socjopata rzeczywiście nie zdaje sobie sprawy z manipulacji.
Ba! Co z tego, że ktos np nie jest socjopatą, ale jest na tyle mało
asertywny, ze nawet nie usłyszy żadych argumentów- a wszelkie działania uzna
za atak na niego? Co w ten sposób chcesz osiągnąć? Co Ci z tego przyjdzie,
że on się zdenerwuje i pokłóci z Tobą?


> Pozdrawiam
> LeoTar Gnostyk
>

Cześć Lwie:-) Jak widzę- zgnostyczałeś :-)

--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2017-04-21 14:52:10

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: Aiua40 <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-04-21 o 10:32, LeoTar Gnostyk pisze:
> Aiua40 pisze:
>> W dniu 2017-04-21 o 09:23, LeoTar Gnostyk pisze:
>>> Aiua40 pisze:
>>>> W dniu 2017-04-20 o 23:30, Michał Kowalski pisze:
>
>>>>> Witam,
>>>>>
>>>>> kiedyś natknąłem się na wypowiedź pani psycholog, która
>>>>> opowiadała o podstawowej zasadzie, którą ludzie powinni
>>>>> stosować podczas kłótni, żeby nie dać się ponieść emocjom.
>>>>> (...)
>
>>>> zanim się powie za dużo, najlepiej jest odejść aż emocje opadną,
>>>> ale jeśli się nie da, to mówić jak najmniej, nie obwiniać ("ty
>>>> zawsze, ty nigdy") i nie wywlekać starych spraw. generalnie
>>>> należy unikać atakowania słowem, i wytwarzania reakcji obronnych,
>>>> lepiej jest powiedzieć o swoich uczuciach np. to co mówisz
>>>> sprawia mi przykrość :-)
>
>>> Nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że trzeba przemilczeć fakty,
>>> które doprowadziły do zafałszowania przeszłości i umożliwiły jednej
>>> ze stron manipulację oraz obciążenie drugiej strony wyłącznym
>>> poczuciem winy.
>
>> sztuką(a raczej przejawem wysokiego rozwoju emocjonalnego) jest
>> pokłócić się tak żeby nie wywoływać w drugiej osobie poczucia winy.
>
> To prawda. Ale sporny fakt, który był/jest ukrywany musi zostać
> postawiony pod dyskusję.

czemu coś w kłótni musi być ukrywane. nie zakładam, że wątkodawcy chodzi
o jakieś ciemne sprawki z których próbuje się wyślizgać.
jak pisałam, czasem wielkie awantury są powodowane milionem głupstw,
które eskalują konflikt.

> Ta osoba, która tym faktem manipulowała lub
> kłamała zawsze będzie się przed tym ujawnieniem bronić więc żadna
> delikatność nie pokona za nią samą strachu przed ujawnieniem prawdy.

jestem za delikatnością dlatego bo, sama tego nie potrafię ale lubię być
tak potraktowana i wiem że działa to na mnie łagodząco. często potrzebne
jest poczucie humoru potrafi rozwiać pomniejsze napięcia :-)

> I
> nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się ujawnienia prawdy nie
> chce obciążać manipulanta poczuciem winy. Bo poczucie winy siedzi w
> głowie manipulanta, gdyż on sam wie, że manipulował.

nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie poczuci krzywdy bywa
subiektywne.

>>> Takie niewyjaśnione do końca sytuacje będą się mściły
>
>> to prawda, niewyjaśnione sytuacje uwierają, a ponieważ są
>> niewyjaśnione to prędzej czy później odbiją się czkawką. niektórych
>> spraw, nie da się wyjaśnić w takim przypadku dobrze byłoby wybaczyć
>> winowajcy dla dobra samego siebie.
>
> Wracasz do starego i chcesz pozostawić manipulantowi furtkę do ucieczki.

_nie wracasz_ to starego, stare zapominasz albo przynajmniej próbujesz.
to tak nieodwieszanie zawiasów które już dawno zostały odcierpiane.
jeśli do nowych problemów dodaje się stare zacietrzewienia robi się z
tego niezła kupa...

> Nie zgadzam się z takim stawianiem sprawy - każdą sprawę można i trzeba
> wyjaśnić aż do dna. Tak jak problemu nie można rozwiązać tylko w
> połowie, problem trzeba rozwiązać do końca gdyż, jak sama zauważyłaś,
> niewyjaśnione sytuacje będą się mścić w przyszłości. wybacza się wtedy,
> gdy wszystkie potencjalne odnowienia konfliktu leżą na stole
>>> w przyszłości gdyż będą umożliwiały ponowny powrót do manipulacji
>>> poczuciem winy (i wartości) w sytuacjach kryzysowych. Wyjaśnić i
>>> wybaczyć a nie tylko wybaczyć. Samo wybaczenie bez wyjaśnienia jest
>>> jest tylko stłumieniem konfliktu a nie rozwiązaniem go.
>> ty znów przez pryzmat własnych spraw... nie każdy kłuci się o jakiś
>> grube fakty, w życiu kłótnie wynikają najczęściej prawie z niczego ze
>> zmęczenia materiału (ludzi sobą na wzajem) z niezapomnianych urazów. z
>> monotonii lub czasowo złego samopoczucia z miliona głupotek które z
>> czasem przypominają wieżę babel.
> Bzdury. Drobne sprzeczki są przejawem istnienia grubej nieuczciwości z
> przeszłości, niekoniecznie z bezpośredniej przeszłości gdy kobieta i
> mężczyzna byli już parą. Głupotkami, jak to nazwałaś, próbuje się
> ukrywać, omijać sedno problemu.

czym jest taka grubsza nieuczciwość na którą składają się drobne
sprzeczki? :-D to jakiś pleonazm czy coś? :-O

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2017-04-21 14:54:34

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: pinokio <p...@n...adres.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 21.04.2017 o 09:23, LeoTar Gnostyk pisze:
> Nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że trzeba przemilczeć fakty, które
> doprowadziły do zafałszowania przeszłości i umożliwiły jednej ze stron

kojarzy mi się z LeoTarem:
https://www.youtube.com/watch?v=eU_xEHdZACM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2017-04-21 15:17:37

Temat: Re: RozwiÄ?zywanie konfliktĂłw
Od: LeoTar Gnostyk <L...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:
> Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <L...@l...net> napisał w wiadomości
> news:odcg2p$nqo$1@node2.news.atman.pl...
>> Aiua40 pisze:
>>> W dniu 2017-04-21 o 09:23, LeoTar Gnostyk pisze:
>>>> Aiua40 pisze:
>>>>> W dniu 2017-04-20 o 23:30, Michał Kowalski pisze:

>>>>>> kiedyś natknąłem się na wypowiedź pani psycholog, która
>>>>>> opowiadała o podstawowej zasadzie, którą ludzie powinni
>>>>>> stosować podczas kłótni, żeby nie dać się ponieść emocjom.
>>>>>> (...)

>>>>> zanim się powie za dużo, najlepiej jest odejść aż emocje
>>>>> opadną, ale jeśli się nie da, to mówić jak najmniej, nie
>>>>> obwiniać ("ty zawsze, ty nigdy") i nie wywlekać starych
>>>>> spraw. generalnie należy unikać atakowania słowem, i
>>>>> wytwarzania reakcji obronnych, lepiej jest powiedzieć o
>>>>> swoich uczuciach np. to co mówisz sprawia mi przykrość :-)

>>>> Nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że trzeba przemilczeć
>>>> fakty, które doprowadziły do zafałszowania przeszłości i
>>>> umożliwiły jednej ze stron manipulację oraz obciążenie drugiej
>>>> strony wyłącznym poczuciem winy.

>>> sztuką(a raczej przejawem wysokiego rozwoju emocjonalnego) jest
>>> pokłócić się tak żeby nie wywoływać w drugiej osobie poczucia
>>> winy.

>> To prawda. Ale sporny fakt, który był/jest ukrywany musi zostać
>> postawiony pod dyskusję. Ta osoba, która tym faktem manipulowała
>> lub kłamała zawsze będzie się przed tym ujawnieniem bronić więc
>> żadna delikatność nie pokona za nią samą strachu przed ujawnieniem
>> prawdy. I nie ma przy tym znaczenia fakt, że domagający się
>> ujawnienia prawdy nie chce obciążać manipulanta poczuciem winy. Bo
>> poczucie winy siedzi w głowie manipulanta, gdyż on sam wie, że
>> manipulował.

> Nie do końca. Socjopata rzeczywiście nie zdaje sobie sprawy z
> manipulacji. Ba! Co z tego, że ktoś np nie jest socjopatą, ale jest
> na tyle mało asertywny, ze nawet nie usłyszy żadnych argumentów - a
> wszelkie działania uzna za atak na niego? Co w ten sposób chcesz
> osiągnąć? Co Ci z tego przyjdzie, że on się zdenerwuje i pokłóci z
> Tobą?

Witaj Chironie! Gdzieżeś się był zapodział?

Nie zgodzę się z Tobą Chironie. Gdy zdarzało mi się oszukiwać w
przeszłości za każdym razem miałem czułem się dziwnie mimo iż świadomie
uważałem się za niewinnego. To coś co pozostało mi z wczesnego
dzieciństwa, gdy nie kłamałem; to coś, co drzemie w KAŻDYM człowieku
głęboko w jego podświadomości i czego był się zmuszony zaprzeć by
przetrwać we wrogim i agresywnym środowisku tylko dlatego by przetrwać.
Ja również dzięki tym kłamstwom przetrwałem w starciu z Teresą M..
Uważam zresztą, że ona działała dokładnie tak samo jak ja mając w swej
przeszłości jej matkę za głównego opresora i... wroga. Nie zgodzę sie
więc z Tobą, że agresor nie zdaje sobie sprawy z oszustwa, on po prostu
wyparł to do głębokiej podświadomości bo inaczej nie przetrwał by w
starciu z wrogiem. Cała sztuka polega na przeprowadzeniu oszusta przez
granicę między Fałszem i Prawdą i pokazanie mu, że nic mu nie grozi, że
zagrożenie istnieje jedynie w jego głowie, w podświadomości. To działa
sumienie, które jest towarzyszem każdego z nas, i tego uważanego za
prawego i tego, który zabił. Tyle tylko, że ten który zabił tak głęboko
ukrył swoje "wewnętrzne dziecko" by przetrwać, że teraz trudno jest go z
tego wydostać mimo iż od wolności dzieli go dystans znacznie mniejszy
aniżeli przeciętnego zjadacza chleba. Teresa M. zabiła swoje pierwsze
dziecko i dlatego zachowuje się jak beton, do tego stopnia zatwardziała,
że wpędziła dzieci w "syndrom sztokholmski" by ją broniły przede mną,
jej wyimaginowanym wrogiem, który chciał ją do zmiany postawy z
dominującej i sprawującej władzę totalną na ufającą bezgranicznie i
wolną od chęci dominacji. To historia, która wraca i której nie da się
pozostawić nierozwiązaną. Bo teraz to obciąża nasze dzieci i już wnuki.


>> Pozdrawiam LeoTar Gnostyk

> Cześć Lwie:-) Jak widzę- zgnostyczałeś :-)

Niezupełnie. Kiedyś, na samym początku gdy rozpocząłem przygodę z
Usenetem oraz w moich pierwszych wypocinach posługiwałem się nickiem Jan
Paweł Gnostyk. Wtedy nie do końca świadomie wiązałem swójgnostycyzm z
Wiedzą. Teraz robię to już całkowicie świadomie.

> --
>
> Chiron


--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2017-04-21 15:29:43

Temat: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Od: LeoTar Gnostyk <L...@l...net> szukaj wiadomości tego autora

pinokio pisze:
> W dniu 21.04.2017 o 09:23, LeoTar Gnostyk pisze:

>> Nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że trzeba przemilczeć fakty,
>> które doprowadziły do zafałszowania przeszłości i umożliwiły jednej
>> ze stron

> kojarzy mi się z LeoTarem:
> https://www.youtube.com/watch?v=eU_xEHdZACM

Jesteś w wielkim błędzie pinokio.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Chętne dziewczyny...?
Wojny ni ma, bez paniki proszę - Korea Północna LIVE
Zagrożenia duchowe
Prawicowy model rodziny.
Leoś jedź do Chin ;)))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »