« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2017-04-17 15:10:37
Temat: Zagrożenia duchoweJeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
Ateista może zareagować: całe życie w Ciebie nie wierzyłem, a jednak Ty
jesteś!
A muzułmanin? zależy czy ma dobrą wolę, jak będzie miał dobra wolę to
uwierzy, a jak nie to powie "co mi tam Jezus, gdzie są moje dziewice?!"
Jednak zdarzają się przypadki wielu muzułmanów, którzy uwierzyli już za
życia.
Gorzej będzie z przedstawicielem judaizmu: wtedy zamiast uwierzyć może
posłać wiązankę pełną nienawiści do "wroga narodu żydowskiego".
Ale najgorzej będzie z buddystą, ten wychowany na "tybetańskiej księdze
umarłych" potraktuje Jezusa jako iluzję mijając się z Nim,
Więc buddyzm jest największym zagrożeniem duchowym
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2017-04-17 15:24:03
Temat: Re: Zagrożenia duchoweW dniu 2017-04-17 o 15:10, pinokio pisze:
> Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
> człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
Kłamiesz.
> Ateista może zareagować: całe życie w Ciebie nie wierzyłem, a jednak Ty
> jesteś!
> A muzułmanin? zależy czy ma dobrą wolę, jak będzie miał dobra wolę to
> uwierzy, a jak nie to powie "co mi tam Jezus, gdzie są moje dziewice?!"
> Jednak zdarzają się przypadki wielu muzułmanów, którzy uwierzyli już za
> życia.
> Gorzej będzie z przedstawicielem judaizmu: wtedy zamiast uwierzyć może
> posłać wiązankę pełną nienawiści do "wroga narodu żydowskiego".
> Ale najgorzej będzie z buddystą, ten wychowany na "tybetańskiej księdze
> umarłych" potraktuje Jezusa jako iluzję mijając się z Nim,
> Więc buddyzm jest największym zagrożeniem duchowym
Ach ta miłość do bliźniego. Aż nią ociekasz. Fuj...
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2017-04-17 15:29:19
Temat: Re: Zagrożenia duchoweW dniu 17.04.2017 o 15:24, Kviat pisze:
> W dniu 2017-04-17 o 15:10, pinokio pisze:
>> Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
>> człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
>
> Kłamiesz.
Gdzie tu widzisz kłamstwo?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2017-04-17 15:32:52
Temat: Re: Zagrożenia duchoweW dniu 2017-04-17 o 15:24, Kviat pisze:
> W dniu 2017-04-17 o 15:10, pinokio pisze:
>> Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
>> człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
>
> Kłamiesz.
nie kłamie tylko projektuje :-)
>> Ateista może zareagować: całe życie w Ciebie nie wierzyłem, a jednak Ty
>> jesteś!
>> A muzułmanin? zależy czy ma dobrą wolę, jak będzie miał dobra wolę to
>> uwierzy, a jak nie to powie "co mi tam Jezus, gdzie są moje dziewice?!"
>> Jednak zdarzają się przypadki wielu muzułmanów, którzy uwierzyli już za
>> życia.
>> Gorzej będzie z przedstawicielem judaizmu: wtedy zamiast uwierzyć może
>> posłać wiązankę pełną nienawiści do "wroga narodu żydowskiego".
>> Ale najgorzej będzie z buddystą, ten wychowany na "tybetańskiej księdze
>> umarłych" potraktuje Jezusa jako iluzję mijając się z Nim,
>> Więc buddyzm jest największym zagrożeniem duchowym
>
> Ach ta miłość do bliźniego. Aż nią ociekasz. Fuj...
lepiej ociekać nienawiścią i żółcią? cyt" pikować w co ruchliwsze
ofiary" :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2017-04-17 16:35:58
Temat: Re: Zagrożenia duchowe
W dniu 2017-04-17 o 15:29, pinokio pisze:
> W dniu 17.04.2017 o 15:24, Kviat pisze:
>> W dniu 2017-04-17 o 15:10, pinokio pisze:
>>> Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
>>> człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
>>
>> Kłamiesz.
>
> Gdzie tu widzisz kłamstwo?
>
A której części mojej wypowiedzi nie zrozumiałeś?
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2017-04-17 16:37:11
Temat: Re: Zagrożenia duchoweW dniu 2017-04-17 o 15:32, xenia pisze:
> W dniu 2017-04-17 o 15:24, Kviat pisze:
>> W dniu 2017-04-17 o 15:10, pinokio pisze:
>>> Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
>>> człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
>>
>> Kłamiesz.
>
> nie kłamie tylko projektuje :-)
>
>>> Ateista może zareagować: całe życie w Ciebie nie wierzyłem, a jednak Ty
>>> jesteś!
>>> A muzułmanin? zależy czy ma dobrą wolę, jak będzie miał dobra wolę to
>>> uwierzy, a jak nie to powie "co mi tam Jezus, gdzie są moje dziewice?!"
>>> Jednak zdarzają się przypadki wielu muzułmanów, którzy uwierzyli już za
>>> życia.
>>> Gorzej będzie z przedstawicielem judaizmu: wtedy zamiast uwierzyć może
>>> posłać wiązankę pełną nienawiści do "wroga narodu żydowskiego".
>>> Ale najgorzej będzie z buddystą, ten wychowany na "tybetańskiej księdze
>>> umarłych" potraktuje Jezusa jako iluzję mijając się z Nim,
>>> Więc buddyzm jest największym zagrożeniem duchowym
>>
>> Ach ta miłość do bliźniego. Aż nią ociekasz. Fuj...
>
> lepiej ociekać nienawiścią i żółcią?
Lepiej zrozumieć sarkazm.
Pozdrawiam
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2017-04-17 20:51:51
Temat: Re: Zagrożenia duchoweW dniu 2017-04-17 o 15:10, pinokio pisze:
> Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
> człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
http://www.worldometers.info/pl/
W dniu dzisiejszym na świecie dokonało żywota ~135 000 osób. I tak jest
codziennie. Gdyby tych ludzi ustawić gęsiego jeden za drugim, to kolejka
była by na jakieś 90-100km. I weź tu się chociaż z każdym przywitaj, a
co dopiero osądź - a tylko dobę na to masz. A przecież i inne obowiązki
są. Gdzieś się trzeba ukazać, jakiś cud przeprowadzić, modlitw
wysłuchać, trzeba też obserwować co robią ci żyjący żeby na czasie być.
I tak od tysięcy lat, codziennie. Ale to tak na marginesie.
Powiedz mi Pinokio jak to jest. Człowiek umiera i widzi Jezusa. Ale skąd
człowiek ma wiedzieć że to co widzi to właśnie Jezus, a nie np. Kowalski
z drugiego końca miasta zmarły przed chwilą?
Dębska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2017-04-17 21:31:07
Temat: Re: Zagrożenia duchoweW dniu 2017-04-17 o 20:51, Przemysław Dębski pisze:
> W dniu 2017-04-17 o 15:10, pinokio pisze:
>> Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
>> człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
> Powiedz mi Pinokio jak to jest. Człowiek umiera i widzi Jezusa. Ale skąd
> człowiek ma wiedzieć że to co widzi to właśnie Jezus, a nie np. Kowalski
> z drugiego końca miasta zmarły przed chwilą?
może to pobożne życzenie które, winno stać w katechizmie ale żaden
skryba nie pomyślał...o popycie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2017-04-18 02:47:50
Temat: Re: Zagrożenia duchoweW dniu poniedziałek, 17 kwietnia 2017 15:10:39 UTC+2 użytkownik pinokio napisał:
> Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
> człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
> Ateista może zareagować: całe życie w Ciebie nie wierzyłem, a jednak Ty
> jesteś!
> A muzułmanin? zależy czy ma dobrą wolę, jak będzie miał dobra wolę to
> uwierzy, a jak nie to powie "co mi tam Jezus, gdzie są moje dziewice?!"
> Jednak zdarzają się przypadki wielu muzułmanów, którzy uwierzyli już za
> życia.
> Gorzej będzie z przedstawicielem judaizmu: wtedy zamiast uwierzyć może
> posłać wiązankę pełną nienawiści do "wroga narodu żydowskiego".
> Ale najgorzej będzie z buddystą, ten wychowany na "tybetańskiej księdze
> umarłych" potraktuje Jezusa jako iluzję mijając się z Nim,
> Więc buddyzm jest największym zagrożeniem duchowym
Więc wolisz, żeby ludzie robili sobie nawet piekło na ziemi, byle mieli szansę
gdzieś i kiedyś nawiązać związek z twoim bogiem, jak go tam sobie wyobrażasz?
To ty sam jesteś wyjątkowym zagrożeniem dla stanu ducha ludzi TU i TERAZ,
jeśli pominąć jakieś tam twoje gdzieś i kiedyś. Przede wszystkim, tym co
istnieje jest tu i teraz. A jeśli jesteś właściwy TU i TERAZ, to nie musisz się
martwić o to, że grozi ci że niewłaściwie zinterpretujesz coś, co zobaczysz
gdzieś i kiedyś.
https://www.youtube.com/watch?v=i3SfFTMaLZ8
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2017-04-18 07:23:52
Temat: Re: Zagrożenia duchowePrzemysław Dębski <p...@g...pl> wrote:
> W dniu 2017-04-17 o 15:10, pinokio pisze:
>> Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi:
>> człowiek, który do końca nie wierzył w Jezusa, umiera i widzi Jezusa.
>
> http://www.worldometers.info/pl/
> W dniu dzisiejszym na świecie dokonało żywota ~135 000 osób. I tak jest
> codziennie. Gdyby tych ludzi ustawić gęsiego jeden za drugim, to kolejka
> była by na jakieś 90-100km. I weź tu się chociaż z każdym przywitaj, a
> co dopiero osądź - a tylko dobę na to masz. A przecież i inne obowiązki
> są. Gdzieś się trzeba ukazać, jakiś cud przeprowadzić, modlitw
> wysłuchać, trzeba też obserwować co robią ci żyjący żeby na czasie być.
> I tak od tysięcy lat, codziennie. Ale to tak na marginesie.
>
> Powiedz mi Pinokio jak to jest. Człowiek umiera i widzi Jezusa. Ale skąd
> człowiek ma wiedzieć że to co widzi to właśnie Jezus, a nie np. Kowalski
> z drugiego końca miasta zmarły przed chwilą?
>
Bo to nie Kowalski przychodzi do każdego w chwili śmierci.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |