Data: 2013-10-18 21:56:59
Temat: Re: Rozwód
Od: m...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu piątek, 18 października 2013 21:20:55 UTC+2 użytkownik Adrenalinka napisał:
> Powiem coś co może was zszokować, lub nie.
>
> Dzieci są traumatyzowane przez rodziców, to rodzice uważają że rozwód, rozejście
się jest czymś potwornym i tym swoim zachowaniem wmawiają dzieciom że coś strasznego
przeżywają.
>
> Dzieci w stanie skupienia dzikim, uwielbiają rozwody i mają ku temu bardzo dobre
powody, czyli dostają podwójną ilość mam i podwójną ilość tatusiów, tym samym
podwójne domy i poczwórną ilość prezentów pod choinkę lub podwójne boże
narodzenie.Tym samym będąc w stanie skupienia dzikim uwielbiają rozwody.
>
> Gderanie rodziców powoduje że i one się przejmują, a krzykliwe i cierpiące
rozstanie je traumatyzuje.
>
> Tak więc podziękuj ładnie byłej/byłemu bo była/był przy tobie i bierz się za
następną/następnego. Rozwiążcie to w wzajemnym szacunku, a i dzieci będą szczęśliwe.
O
Wlasciwie po konsumpcji związku i urodzeniu dzieci nie ma czegos takiego jak rozwod.
Więź emocjonalno-seksualna będzie i tak trwac miedzy tymi osobami do końca zycia
każdego z nich, wiec tym samym również i to co w stanie naturalnym można uznac za
"malzenstwo" -nawet niesformalizowane. W sumie wiec -bez względu na obudzone emocje
negatywne lub ocalenie pozytywnych rozejście się to jedynie separacja, nic więcej.
Jeśli dokonana ze względu na dobrze pojęte dobro tych osob i ich dzieci (np. powazna
roznica harakterow, co się zdarza, lub ukryte poważne wady zawarcia związku np.
niedojrzalosc emocjonalna lub problemy psychiczno-osobowościowe -ostatnio zjawisko
nagminne) to faktycznie nie ma o co drzec szat i wydrapywać oczu, jeśli ich na to już
wtedy będzie "stać". A?
|