Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Rozwód

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozwód

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 84


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-01-04 21:37:45

Temat: Rozwód
Od: geronimo <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Oto pewna historia ktorej niestety jestem bohaterm:
Była jeszcze do sierpnia szczesliwa rodzina z cudowną córeczka.Cała ta
rodzinka mieszkała u tesciów od marca ze wzgledu na budwe domku.I wszystko
było piekne ale doczasu.Maż odszedł od tescioej dla 25letniej kobiety i
zostałem jedynym facetem z zoną,corką i tesciową w jej domu.I zaczeły sie
problemy.Tesciowa zaczeła się poprostu czepiac.Awntury zaczeły sie od tego
ze za duzo wody wlałem do czjnika a konczyły sie na kopaniu moich butow bo
powinny stac 15cm dalej.Było naprawde cięzko.Pozniez tesciowa wymysliła ze
pojedzie odpocząc po odejsciu meza(rozwodu nie maja ) do egiptu a ze moja
zona (jeszcze zona)jest bardzo za matką to poprosila mnie zeby ona tez
pojechala.Zgodziłem sie.I to był najwiekszy bład w moim zyciu.Wic pojechały
zabierają jeszcze naszą coreczke.Ja w tym czasie budowałem dalej dom.Po
porocie zauwazyłem ze cos jest nie tak.Zona dziwnie sie zachowuje i odnosi
do mnie.Poltora tygonia po ich powrocie usłyszałem od zony taki oto tekst
"wynos sie bo to nie jest twoj dom".Po długiej rozmowie musiałem sie
wyprowadzic.Przez miesiac czasu czyli do konca pazdiernika latałem do zony
z kwiatami jednak ona kazała mi je zostawic w koszu na smieci.Pewnego dnia
kiedy byłem u niej na widzeniu z dzieckiem,córka bawiła sie zony
telefonem.Przypadkiem córka otworzyła wi wiad.tekstową odebraną z tekstem
"KOcham Cie i tęsknie.Sprawdziłem odpowiedz była taka sama .Wszystkie smsy
w telefonie były od jednej osoby (faceta).Zrozumiałem dlaczego zona nie
chce ze mną rozmawiac.Okazało sie ze poznała go w egipcie,pozniej jescze
przez miesiac spotykali w soboty i niedziele a zona mowił ze zaczeła studia
podyplomowe.Zona twierdzi ze to była tylko taka zabawa ze nic ja znim nie
łaczy.Zona wniosła pozew o rozwód w grudniu.No i sie zaczeło.Na początku
mogłem spotykac sie z córka ktora bardzo kocham,ale jak zacząłem cos mowic
nie pomysli zony od razu przez kilka dni nie mogłem widziec sie z
corką.Okazało sie ze zona ma na siebie firme i dom jednorodzinnyoraz dom
wybudowałem jako wspolnota małzenska.Teraz zona powiedziała ze jezeli nie
podpisze intercyzy i tego ze nie sprzedamy naszego wspolnego domu to nie
zobacze dziecka i tak tez sie dzieje.Nie widuje dziecka.Ja nie chce jej
pieniedzy i majątków ale to jest jedyne moje zabezpieczenie w negocjacjach
o widzenia i wychownie dziecka.Ona robi ze mnie złodzieja.Ona chce jak
najszbybciej podpisac dokumenty jeszcze przed sprawą rozwodową .Ale jaka ja
mam gwarancje ze po podpisaniu bede widywał dziecko i miał wplyw na jej
wychowanie?Tylko jej słowo.Aha zona powiedzialła jeszcze ze zyzk ze
sprzedazy mieszkania nalezy sie tylko jej.Dlaczego nie wiem.Dodam jeszcze
ze zona nie jezdzi do firmy od trzech lat,ja płaciłem za nianie do dziecka
i utrzymywałem rodzine.Całą firmą kieruje jej ojciec ktory płacił jej co
miesiąc i to nie zawsze mała pensje.

Teraz czekam na pozew z sadu ale nie moge widywac sie z corką,chyba ze
podpisze dokumenty.
Co sadzicie o tej sytuacji,podpisacj jej teraz dokumenty czy dopiero przed
sadem?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-01-04 22:09:17

Temat: Re: Rozwód
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bardzo Ci współczuję, ale mam tylko jedną radę: poszukaj naprawdę dobrego
prawnika.
No i w tym układzie wszystkie umowy, zobowiązania żony (i te finansowe, i te
dotyczące kontaktów z dzieckiem etc.) MIEJ NA PIŚMIE.
Jak to czasami mówi mój doświadczony przez życie znajomy - "nic na gębę"
(wiem, mało elegancko brzmi, ale nie o elegancję tu chodzi).

Pozdr. Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-01-05 00:38:09

Temat: Re: Rozwód
Od: "Kropelkaa" <k...@u...gmail.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:enjtth$el9$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> Bardzo Ci współczuję, ale mam tylko jedną radę: poszukaj naprawdę dobrego
> prawnika.
> No i w tym układzie wszystkie umowy, zobowiązania żony (i te finansowe, i
te
> dotyczące kontaktów z dzieckiem etc.) MIEJ NA PIŚMIE.
> Jak to czasami mówi mój doświadczony przez życie znajomy - "nic na gębę"
> (wiem, mało elegancko brzmi, ale nie o elegancję tu chodzi).

A poza tym kup maly dyktafon. Nagrywaj na wszelki wypadek wszelkie spotkania
z zona. Wez pod uwage ze ona pewnie na wszystkie swoje zeznania bedzie miala
swiadka w postaci matki.
Szantażowanie Cie ograniczeniem kontaktow z dzieckiem na pewno na dobre jej
nie wyjdzie jesli bedziesz w stanie to udowodnic. Dziecko to nie zabawka i
karta przetargowa podczas rozwodu, a z tego co piszesz w taki sposob zona je
traktuje. Kontakty córki z ojcem sa bardzo wazne dla rozwoju dziecka i zonie
powinno rowniez na tym zalezec.
Tak wiec dyktafon do kieszeni i na spotkanie. Ja bym wrecz podsycala rozmowy
wlasnie w tym kierunku.... cos w stylu a co bedzie jesli nie zrzekne sie
prawa do mieszkania/domu/pieniedzy... Jesli na takie pytanie odpowie ze
zabroni sie spotykac z dzieckiem to sama siebie pograza.
Mysle ze powinienes skontaktowac sie tez z organizacjami chroniacymi prawa
ojca. Jest ich kilka z tego co sie orietuje. Warto skorzystac z
doswiadczenia innych tatusiow bo niestety prawo stoi slepo po stronie
kobiety (mowie to mimo ze jestem kobieta, ale chyba nie kazda z nas
zasluguje na bycie matka)


Pozdrawiam
Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-01-05 11:23:51

Temat: Re: Rozwód
Od: "mumu" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

http://users.nethit.pl/forum/forum/tata/ - tam znajdziesz wsparcie
mumu


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-01-05 12:25:49

Temat: Re: Rozwód
Od: "thassos" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jeśli zona bedzie robiła problemy z odwiedzaniem dziecka , daj sprawe do
sądu i kup dyktafon lub zrób podsłuch w telefonie, dowody Ci sie przydadzą.
Teraz ojcowie coraz bardziej niz kiedyś wygrywaja ( w sądzie) z szalonymi
kobietami, które zniżaja sie do wciagania w rozgrywki dziecko.

thassos


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-01-05 13:29:47

Temat: Re: Rozwód
Od: geronimo <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,posluchałem sie grupowiczow i kupilem dyktafon wczoraj,juz mam 2
ciekawe nagrania i to bez prowokacji,wyzwiska i krzyki,zaslanianie sie
dzieckiem, najgorsze jest to ze ona nie poczuwa sie dowiny
Strsznie boli,dzisiaj ustalilismy terminy wizyt ale po 15min
rozmowy(wyzwiskach i krzykach z jej strony)powiedziała ze widzenia sa
anulowane do odwolania.Tragedia
Nie wiem co mam robic.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-01-05 13:52:43

Temat: Re: Rozwód
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> szukaj wiadomości tego autora

geronimo napisał/wrote dnia/on 2007-01-04 22:37:

> Co sadzicie o tej sytuacji,podpisacj jej teraz dokumenty

Idź do prawnika, nic bez niego nie podpisuj.
Żona przyprawiła Ci rogi, a teraz chce jeszcze okraść.

Pozdr,
--
ŁK

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-01-05 14:10:01

Temat: Re: Rozwód
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "geronimo" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1hxa0zwp28jfu$.1jbyh83y4txmn$.dlg@40tude.net...

> Co sadzicie o tej sytuacji,podpisacj jej teraz dokumenty czy dopiero przed
> sadem?

Jaki jest według żony powód rozwodu? chyba stawia Ci jakieś zarzuty?
Dlaczego nic o tym nie wspominasz?

Natek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-01-05 14:25:51

Temat: Re: Rozwód
Od: geronimo <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 5 Jan 2007 15:10:01 +0100, Natek napisał(a):

> Użytkownik "geronimo" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1hxa0zwp28jfu$.1jbyh83y4txmn$.dlg@40tude.net...
>
>> Co sadzicie o tej sytuacji,podpisacj jej teraz dokumenty czy dopiero przed
>> sadem?
>
> Jaki jest według żony powód rozwodu? chyba stawia Ci jakieś zarzuty?
> Dlaczego nic o tym nie wspominasz?
>
> Natek

Jaki jest według żony powód rozwodu? chyba stawia Ci jakieś zarzuty?
> Dlaczego nic o tym nie wspominasz?
>
> Natek

Czekam na pozew z sadu,ale z tego co mowi chce za porozumieniem stron,moja
wina jest to ze nie potrafilem przystosowac sie do mieszkania na czas
budowy u jej matki(bo szklanki nie znioslem,buty postawilem o 15cm za
blisko,za duzo wody wlalem do czjnika takie argumenty przedstawila mojej
matce podzczas rozmowy, a jeszcze to ze sie wyprowadzilem po jej
slowach"wynos sie to nie twoj dom.Te slowa padly potora tygodnia po jej
przyjezdzie z egiptu gdzie poznala swoja nowa milosc.Wyprowdzilem sie bo
sytuacja byla nie do zniesienia a jeszcze chcialem zebysmy cos wynajeli i
sie wyprowadzili,ale ona woli matke.Dla mnie to nie sa argumenty dlatego
nie rozumiem bezsenownego rozpadu,no ale jeszcze jest nowy facet i tesciowa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-01-05 14:49:16

Temat: Re: Rozwód
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "geronimo" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4wkokxow3z9h.18edi8edwjny7$.dlg@40tude.net...

> Czekam na pozew z sadu,ale z tego co mowi chce za porozumieniem stron,moja
> wina jest to ze nie potrafilem przystosowac sie do mieszkania na czas
> budowy u jej matki(bo szklanki nie znioslem,buty postawilem o 15cm za
> blisko,za duzo wody wlalem do czjnika takie argumenty przedstawila mojej
> matce podzczas rozmowy, a jeszcze to ze sie wyprowadzilem po jej
> slowach"wynos sie to nie twoj dom.Te slowa padly potora tygodnia po jej
> przyjezdzie z egiptu gdzie poznala swoja nowa milosc.Wyprowdzilem sie bo
> sytuacja byla nie do zniesienia a jeszcze chcialem zebysmy cos wynajeli i
> sie wyprowadzili,ale ona woli matke.Dla mnie to nie sa argumenty dlatego
> nie rozumiem bezsenownego rozpadu,no ale jeszcze jest nowy facet i
> tesciowa

Dziwnie to wygląda, że tak się awanturuje bez konkretnych
Twoich "przewin". No dobra, może chodzi tylko o majątek.
Ale - skoro się zachowuje tak, jak się zachowuje, to wybierz
się do prawnika, a on Ci pomoże założyć sprawę w sądzie
o ustalenie widzeń z dzieckiem (niezależnie od sprawy rozwodowej).
I przede wszystkim spróbuj zakończyć to obrzydliwe targowisko,
w którym całkiem aktywnie uczestniczysz - piszesz: "Ja nie chce jej
pieniedzy i majątków ale to jest jedyne moje zabezpieczenie
w negocjacjach o widzenia i wychownie dziecka" - tak nie może być
również z Twojej strony.

Natek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak ten człowiek pogodził pracę z rodziną???
Wpłaty na fundacje charytatywne bez opłat prowizji
Prawo Ojca...
Wiwat niedojrzałość! ;)
Dziecko i pies

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »