Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: geronimo <g...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Rozwód
Date: Thu, 4 Jan 2007 22:37:45 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 46
Message-ID: <1hxa0zwp28jfu$.1jbyh83y4txmn$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: inet20908nb-1.eranet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1167946631 3772 213.158.196.101 (4 Jan 2007 21:37:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 4 Jan 2007 21:37:11 +0000 (UTC)
X-User: geronimo77
X-Antivirus: avast! (VPS 0701-0, 2007-01-03), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:88944
Ukryj nagłówki
Oto pewna historia ktorej niestety jestem bohaterm:
Była jeszcze do sierpnia szczesliwa rodzina z cudowną córeczka.Cała ta
rodzinka mieszkała u tesciów od marca ze wzgledu na budwe domku.I wszystko
było piekne ale doczasu.Maż odszedł od tescioej dla 25letniej kobiety i
zostałem jedynym facetem z zoną,corką i tesciową w jej domu.I zaczeły sie
problemy.Tesciowa zaczeła się poprostu czepiac.Awntury zaczeły sie od tego
ze za duzo wody wlałem do czjnika a konczyły sie na kopaniu moich butow bo
powinny stac 15cm dalej.Było naprawde cięzko.Pozniez tesciowa wymysliła ze
pojedzie odpocząc po odejsciu meza(rozwodu nie maja ) do egiptu a ze moja
zona (jeszcze zona)jest bardzo za matką to poprosila mnie zeby ona tez
pojechala.Zgodziłem sie.I to był najwiekszy bład w moim zyciu.Wic pojechały
zabierają jeszcze naszą coreczke.Ja w tym czasie budowałem dalej dom.Po
porocie zauwazyłem ze cos jest nie tak.Zona dziwnie sie zachowuje i odnosi
do mnie.Poltora tygonia po ich powrocie usłyszałem od zony taki oto tekst
"wynos sie bo to nie jest twoj dom".Po długiej rozmowie musiałem sie
wyprowadzic.Przez miesiac czasu czyli do konca pazdiernika latałem do zony
z kwiatami jednak ona kazała mi je zostawic w koszu na smieci.Pewnego dnia
kiedy byłem u niej na widzeniu z dzieckiem,córka bawiła sie zony
telefonem.Przypadkiem córka otworzyła wi wiad.tekstową odebraną z tekstem
"KOcham Cie i tęsknie.Sprawdziłem odpowiedz była taka sama .Wszystkie smsy
w telefonie były od jednej osoby (faceta).Zrozumiałem dlaczego zona nie
chce ze mną rozmawiac.Okazało sie ze poznała go w egipcie,pozniej jescze
przez miesiac spotykali w soboty i niedziele a zona mowił ze zaczeła studia
podyplomowe.Zona twierdzi ze to była tylko taka zabawa ze nic ja znim nie
łaczy.Zona wniosła pozew o rozwód w grudniu.No i sie zaczeło.Na początku
mogłem spotykac sie z córka ktora bardzo kocham,ale jak zacząłem cos mowic
nie pomysli zony od razu przez kilka dni nie mogłem widziec sie z
corką.Okazało sie ze zona ma na siebie firme i dom jednorodzinnyoraz dom
wybudowałem jako wspolnota małzenska.Teraz zona powiedziała ze jezeli nie
podpisze intercyzy i tego ze nie sprzedamy naszego wspolnego domu to nie
zobacze dziecka i tak tez sie dzieje.Nie widuje dziecka.Ja nie chce jej
pieniedzy i majątków ale to jest jedyne moje zabezpieczenie w negocjacjach
o widzenia i wychownie dziecka.Ona robi ze mnie złodzieja.Ona chce jak
najszbybciej podpisac dokumenty jeszcze przed sprawą rozwodową .Ale jaka ja
mam gwarancje ze po podpisaniu bede widywał dziecko i miał wplyw na jej
wychowanie?Tylko jej słowo.Aha zona powiedzialła jeszcze ze zyzk ze
sprzedazy mieszkania nalezy sie tylko jej.Dlaczego nie wiem.Dodam jeszcze
ze zona nie jezdzi do firmy od trzech lat,ja płaciłem za nianie do dziecka
i utrzymywałem rodzine.Całą firmą kieruje jej ojciec ktory płacił jej co
miesiąc i to nie zawsze mała pensje.
Teraz czekam na pozew z sadu ale nie moge widywac sie z corką,chyba ze
podpisze dokumenty.
Co sadzicie o tej sytuacji,podpisacj jej teraz dokumenty czy dopiero przed
sadem?
|