Data: 2007-01-05 14:49:16
Temat: Re: Rozwód
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "geronimo" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4wkokxow3z9h.18edi8edwjny7$.dlg@40tude.net...
> Czekam na pozew z sadu,ale z tego co mowi chce za porozumieniem stron,moja
> wina jest to ze nie potrafilem przystosowac sie do mieszkania na czas
> budowy u jej matki(bo szklanki nie znioslem,buty postawilem o 15cm za
> blisko,za duzo wody wlalem do czjnika takie argumenty przedstawila mojej
> matce podzczas rozmowy, a jeszcze to ze sie wyprowadzilem po jej
> slowach"wynos sie to nie twoj dom.Te slowa padly potora tygodnia po jej
> przyjezdzie z egiptu gdzie poznala swoja nowa milosc.Wyprowdzilem sie bo
> sytuacja byla nie do zniesienia a jeszcze chcialem zebysmy cos wynajeli i
> sie wyprowadzili,ale ona woli matke.Dla mnie to nie sa argumenty dlatego
> nie rozumiem bezsenownego rozpadu,no ale jeszcze jest nowy facet i
> tesciowa
Dziwnie to wygląda, że tak się awanturuje bez konkretnych
Twoich "przewin". No dobra, może chodzi tylko o majątek.
Ale - skoro się zachowuje tak, jak się zachowuje, to wybierz
się do prawnika, a on Ci pomoże założyć sprawę w sądzie
o ustalenie widzeń z dzieckiem (niezależnie od sprawy rozwodowej).
I przede wszystkim spróbuj zakończyć to obrzydliwe targowisko,
w którym całkiem aktywnie uczestniczysz - piszesz: "Ja nie chce jej
pieniedzy i majątków ale to jest jedyne moje zabezpieczenie
w negocjacjach o widzenia i wychownie dziecka" - tak nie może być
również z Twojej strony.
Natek
|