Data: 2004-06-02 11:14:37
Temat: Re: Rusztowanie dla cytrynca
Od: "Irek" <i...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Krzysztof Wilk" <w...@m...agh.edu.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:40BD98AA.E759AE1@metal.agh.edu.pl...
> > Znaczy sie rosnie i nie marudzi.
> Są dwa. Rosną, kwitną, owocują, choć na to musiałem czekać
> ze 4 lata. Jak kiedyś pisałem, kwiaty miło pachną jaśminem.
> Krzysztof
Ja mam trzy ale tylko dwa juz owocuja. Malo o nie dbalem i teraz chce to
naprawic. Podobnie z jagoda kamczacka. Sciolkowalem kora, nie zasilalem je
niczym i teraz maja bardzo marne owoce. A w zeszlym roku byly takie
wspaniale. Dopiero teraz stosuje gnojowice z zywokostu i pokrzywy. Jak
znikna ostatnie owoce, to pod jagody posieje jakies niskie motylkowate.
Zastanawiam sie czy cytryncowi nie zastosowac podobnej kuracji, bo tam tez
sciolkuje zeszredowanym drzewem i trocinami. Wprawdzie sezonowalem to z
dodatkiem azotu ale...
Na ten zapach jasminu, nie mam co liczyc, bo cytrynowiec jest daleko. Za to
pod nosem mam cytryny i inne cytrusy, oraz zwisajacy jasminowiec, czy cos
takiego, podobnie wiszaca miete i rozmaryn "Capri blue". Ten ostatni
szczypie do grilla.
Irek
|