Data: 2005-08-11 19:21:41
Temat: Re: Ryby.
Od: "Chyna " <c...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pink <P...@W...op.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Michał" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> > Tak: ołowiu, metali ciężkich, zanieczyszczeń wpływających do akwenów
> > wodnych, trucizn, odpadów itp. Smacznego!
>
> Mniej więcej to samo można powiedzieć o innym mięsie, czy w ogóle jedzeniu.
Pięknie spuentowane.
To samo tyczy się powietrza, którym oddychamy, wody, w której się myjemy...
Czarek P. wygłupiał się w swoim kabaretowym wystąpieniu, że jak ze Ślunska
nad morze przyjeżdżają tata z synem, to tatuś, co łapsa ma jak bochny chleba
i wielki jest od razu zapala papierosa, bo jodem dostał.
Ludzie przywyknęli do nieczystości - inaczej by ich to zabiło - a
jednocześnie coraz więcej alergików się ujawnia. Lekki absurd taki.
Co z tymi rybami? Można jeść codziennie?
I skoro jesteśmy przy zanieczyszczeniach.
Rzodkiew.
Z jednej strony ktoś, kto na jedzeniu się trochę zna mówił mi, że powinno się
jeść jej dużo. Z drugiej strony, że to właśnie rzodkiew, obok, np., sałaty,
wchłania zanieczyszczenia jak rzadko jakie warzywo i powinno się jej (ich)
unikać.
Jak to jest?
Pozdrawiam, dzięki,
Chyna.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|