Data: 2010-01-28 23:27:52
Temat: Re: Rzezba w gownie
Od: narciasz <n...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Jan 28, 5:46 pm, "kiwiko" <k...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "narciasz" <n...@g...com> napisał w
wiadomościnews:249c1249-0fa2-4117-881f-cf681f59cfb7@
k5g2000yqf.googlegroups.com...
>
> "kiwiko" wrote:
> > hihi, niesamowite...
> > może powinnam przynieść ze sobą rękawice? Albo już po wszystkim zająć się
> > rannymi? Jestem bardzo opiekuńcza, ale to duzi chłopcy i zakładam, że
> > wiedzą
> > co robią ;)
>
> > kiwiko
>
> Przypomniala mi sie "Cavalleria rusticana" - tlumaczona jako:
> "Rycerskosc wiesniacza".
>
> Oni, pisza nowe Libretto. Niech pisza.
>
> Istota "Psychuszki" sa perly znajdywane w gownie (autor nieznany)
>
> Historia szla mniej wiecej tak. Niejaki de Renal wybrany zostaje na
> kierownika Psychuszki. W zasadzie przez aklamacje.
> Kolektyw grupy - udac sie ma na polow perel, no i - chociazby z tego
> powodu - kierownik jest potrzebny, aby kierowal procesem oddzielania
> perel od... - tej drugiej substancji.
> Oprocz kierownika niezbedna jest takze kaplanka: proces polowu perel
> wymaga koncentracji sil nie tylko fizycznych, ale i duchowych.
> Rekrutacja wylania niejaka Kiwiko. Zadaniem Kiwiko bedzie samotne
> zanoszenie modlow i pien - podczas - gdy gremia psychuszki zajete beda
> odlowem perel.
> - Oprocz tego, pod zadnym pozorem Kiwiko nie wolno sie ryćkać
> (ryc'kac' - copyright A.Waligorski), co jest akurat najtrudniejszym
> wymogiem, albowiem wykazuje ona ku temu sklonnosci i predyspozycje.
> Grozny starzec Prawusek odbiera od Kiwiko sluby czystosci - klamka
> zapadla!
>
> W miedzyczasie trafia na grupe niejaki narciasz w ktorym glomb,
> rozpoznaje przyjaciela z lat mlodosci. Narciasz nie lowi perel,
> zajmuje sie natomiast mysliwstwem. Co ktory polglowek sie wychyli i
> napisze cos glupiego, narciasz odstrzeliwywuje delikwenta,
> humanitarnie acz nie bardzo skutecznie. Krwawi pozniej taki jelop z
> drugim niemozebnie.
>
> Przyjaciele bardzo przezywaja ponowne spotkanie, cieszac sie soba i
> spiewajac na ta okolicznosc solo i w duecie. Jak mozna sie jednak
> domyslec, zarowno narciasz jak i glomb maja chec zapylic Kiwiko. Ta,
> wybiera - rzecz jasna - mysliweczka bardzo szwarnego. Glomb, ze
> skrwawionym sercem usuwa sie w cien.
> Szczescie kochankow nie trwa jednak dlugo.
> Zawistny (tez chcialby poryckac!) ender, donosi na Kiwiko Prawuskowi.
> Potworny starzec wpada w gniew: skalana kaplanka oznacza nieudany
> odlow perel - wzmozony wysilek calej grupy poszedl znow psu w dupe
> (chcielismy jak najlepiej, a wyszlo jak zwykle).
> Zdemaskowani kochankowie zostaja napietnowani przez kolektyw i
> ogolnie... - robi sie nieciekawie.
>
> Aby odwrocic uwage od Kiwiko i narciasza - Prawusek rozpala
> namietnosci grupowiczow kwestia zydowska (parchy).
> Spisek sie udaje: Psychuszka plonie, padaja sofizmaty, goreje lej
> logorei - a tym czasem - kochankowie, uciekaja lodzia ku swojemu
> szczesciu.
> Wystrychniety na dudka (a wydutkana na strychu Kiwiko) Prawusek
> rozkazuje zabic Glomba: wyrok wykonuje Robal (czy skutecznie?), stajac
> sie w ten sposob nastepnym kierownikiem Psychuszki.
>
> Na koncu chwyta jeszcze za serce finalowy tercet: dogorywajacy glomb
> nuci cicho lezac na plazy, a jego glos laczy sie z glosem
> odplywajacych kochankow.
> Kurtryna.
>
> Ps. Zaczerpniete, z "Polawiaczy Perel"
>
> Harry_potem
>
> jesteś słodki :)
>
> kiwiko
Daj buzi...
- Poprosze z jezyczkiem. Dasz?
Lubie dziewczyny z intelektem - co nie znaczy ze innymi gardze - O
nie!
Otoz nie wszystko to, co widzimy, bywa zlotem a jedynie tym, co sami
chcemy sami zobaczyc - wiec...?
Caluj... - i przestan sie martwic co bedzie jutro.
|