Data: 2003-01-16 10:46:24
Temat: Re: SAMOBÓJCZE MYŚLI - jak dalece mogą zaprowadzić.
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "d.v." <d...@s...pl>
napisał w wiadomości news:b04cod$561$1@aquarius.webcorp.pl...
> Jak dalece może się zaprowadzić osoba stale pogrążająca się w różnego
> rodzaju myślach o ucieczka, rozwiązaniu problemu poprzez samobójstwo, lub
> zerwaniem z obecnym swiatem. Jak jej te myśli przychamować - nawet wbrew
jej
> woli, bo gdyby miała korzystne warunki, chciałoby jej się życ, a po wielu
> ciężkich ostatnich (3 lata) problemach, staje się zwiędła jak liście
> jesiennią. - Nie pomagają żadne argumentacje, farmakologia też nie. Ten
stan
> stał się już częścią jej osobowości!
Byc obok i sluchac, i na pewno nie mowic :
"jakos to bedzie"...albo: "wez sie w garsc"..
Takie slowa nie dzialaja, przynajmniej na mnie...nie dzialaly
tylko poglebialy moj smutek i utwierdzaly w przekonaniu ze jestem
beznadziejna.
No i moze psychoterapia, nie tylko farmakologia?
Pozdrawiam
Ula
www.ulast.prv.pl
|