Data: 2002-10-01 21:27:43
Temat: Re: SEN - De ja vu-dlaczego?
Od: "paola" <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3D9A0F2F.DB3E7D72@elita.pl...
> Michel wrote:
Michel sluchaj oni zawsze ci to tak wytlumacza fiksacja, zapisywanie na
karteczkach i tak dalej. Zaraz pewnie uslyszysz tekst abys obstawial
wysnione numerki w totolotka.
Rowniez nie wierzylam w takie rzeczy dopoki nie zdarzyl mi sie dziwne
przypadki ktore wysnilam.
Najbardziej zaskakujacy sen jaki mialam to taki w ktorym przysnilo mi sie ze
biore udzial w katastrofie pociagu. Po okolo 2 miesiacach wracalam z kumplem
z wakacji, jak trudno sie nie domyslec pociagiem. Nigdy nie mialam leku
przed srodkami komunikacji ale tym razem prosilam go abysmy nie wsiadali do
tego pociagu. Opowiedzialam mu moj sen. On rozesmiany skwitowal to tekstem
typu "jestes prorokiem, zacznij grac w totolotka itp." Wsiedlismy wiec do
pierwszego wagonu. Caly czas jeczalam abysmy przesiedli sie dalej.
Niezadowolony w koncu zgodzil sie przejsc dwa wagony dalej. Podroz odbywala
sie noca, dlugo jechalismy nic sie nie dzialo. Zasnelismy. Obudzil mnie
potforny halas, krzyk ludzi, pisk. Okazało się że rozpędzona lokomotywa
uderzyła w dużą naczepę ciężarówki wypełnioną żwirem. Samochód ten utknąl na
przejeżdzie kolejowym. Były ofiary śmiertelne i dużo rannych ale tylko
ucierpieli ludzie z lokomotywy i pierwszego wagonu.
Koles z którym jechałam był lekko sszokowany nie tylko uczestniczeniem w
wypadku ale i tym co mu wczesniej powiedzialam. Wiecej o tym nie
rozmawialismy i nigdy już mi nie wytykał mojego "prorokowania".
Nie umiem tego wytłumaczyć, nie wierze w siły nad przyrodzone, jestem
psychologiem lecz dzięki tym doświadczeniom zrozumiałam, że nie można
wszystkiego wytłumaczyć w sposób naukowy i racjonalny.
pozdrawiam.
p
|