Data: 2003-03-30 08:21:53
Temat: Re: SMIERC
Od: g...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> g...@o...pl napisał(a):
>
> M.in. o to mam pretensje do hospicjów. Jeżeli
> > zatrudniają już wysokiej klasy fachowca, to zwykle na fuchę, raz w tygodniu
> po
> > kilka godzin. Oczywiście mam w tej chwili na myśli wyłącznie polskie
> hospicja.
>
>>> Spytaj w kasie chorych (przyszłym funduszu) jak kontraktują opiekę
> paliatywną. Ile hospicjów ma w związku z tym pieniędzy na zatrudnienie
> dodatkowych osób. Dlatego hospicja funkcjonują głównie dzięki wolontariacie.
A co mnie to obchodzi? Opieka paliatywna w Polsce, to - wyłącznie ze względów
ekonomicznych - bezkrytyczne małpowanie ubiegłowiecznych standartów francuskich
z epoki I wojny światowej.
Leczenie nie było wówczas tak skuteczne, a co najważniejsze, tak kosztowne jak
obecnie. Ten p. Marian o którym pisałaś w poprzednim liście, mógłby żyć
znacznie dłużej, gdyby forsa wydana na hospicjum, poszła na staranniejszą
profilaktykę i rzetelną opiekę medyczną . Nie wstyd Ci?
> I wolantariuszem są różne osoby: lekarze, pielegniarki, psycholodzy.... Ale
> to wcale nie znaczy, że ktoś jest niewykwalifikowany. Jeśli pacjent wymaga
> leczenia farmakologicznego depresji, to takie też jest mu zapewnione.
Miejsce tych ludzi jest w szpitalu, a nie w hospicjum. Tymczasem w szpitalach
są sale kilkunastoosobowe, dwie pielęgniarki na kilkadziesiąt łóżek, psychiatra-
konsultant z doskoku i jeden psycholog na cały wojewódzki szpital onkologiczny.
Acha - często do szpitala pacjent musi przyjść nie tylko z własnymi środkami
opatrunkowymi, ale i z własnymi lekami :). Są stosowane leki najtańsze i
najmniej skuteczne. M.in.w ten sposób produkcja podopiecznych hospicjum rośnie.
pozdr.
Goldie
> Pozdrawiam...
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|