Data: 2001-06-29 06:33:43
Temat: Re: SNY
Od: "vV." <w...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> > Ja miałem kiedys cos takiego ito dwa razy, że budzę się wolno po
> krótkiej
> > drzemce w dzień. Stopniowo dochodzi do mnie świadomość. Zaczynam
> jarzyć kim
> > jestem, gdzie i że przed chwilą zasnąłęm. Normalne budzenie się.
> Jednak nie
> > mogę się ruszyć. Jestem już całkiem "obudzony" ale nadal leże jak
> kłoda.
> > Słyszę, że za oknem bawią się dzieci, szczeka pies, u mnie gra radio,
> słysze
> > i rozumiem wszystko. Zdaję sobie sprawe już ze wszystkiego. Strach.
> Mógłbym
> > nawet powiedzieć wzór na pole trójkąta, ale nie mogę się ruszyć.
> Panika.
> > Myslę normalnie, więc zastanawiam się co się dzieje. Jestem całkowicie
> > pewien, że nie śpię a mimo to leże jak kłoda i nawet czuję jak mnie
> już ręka
> > uwiera. Upływają dziesiątki sekund. Panika totalna, że mi tak
> zostanie. Chcę
> > wrzeszczeć, uciekać, miotam się z całej siły ale zamiast tego czuję
> jak w
> > rzeczywistości tylko leciutko poruszam ręką i głową. Po kilku
> sekundach
> > totalnej paniki przebudzenie reszty. Najgorsze, że to nie był tylko
> zły sen,
> > tylko rzeczywistość. Przez kilka dni bałem się iść spać. Czy to jest
> ogólnie
> > znany Wam przypadek?
To chyba tylko takie "matrixowate" bledy w mozgu... :)
W czasie snu dzialaja pewne mechanizmy, ktore czesciowo blokuja
zdolnosc ruchowa spiacego - chocby po to, zeby w czasie snu
nie zrobil sobie krzywdy. W chwili wybudzania wszystko wraca do
normy i znow zaczynamy "dzialac". Byc moze w pewnych sytuacjach
cos zaburza te mechanizmy i panowanie nad wlasnym cialem wraca
nieco pozniej...
Jesli wogole wraca - chyba nie ma sie czym martwic. :)
A panike w takich sytuacjach chyba nietrudno wytlumaczyc...
Pozdrawiam...
vV.
|