Data: 2005-01-06 14:17:42
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologa
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
The Stroyer:
> Dokladniej mowiac, NIE CHCE zeby to mialo i moglo miec znaczenie,
> bo inaczej grozi mi paranoja, ktora moze skonczyc sie przywiazaniem
> kobiety do kaloryfera.
No to Twoja postawa jest duzo bardziej zbiezna z postawa autora tematu
niz moja i jego.
Roznica jest taka ze Ty inaczej sie oszukujesz w tej sprawie.
Ha! :)
> ... Czego oczy nie widza, tego sercu nie zal ;) Ona musi chodzic
> do ginekologa i tyle, a do kogo chodzi - jej problem.
A moja pani to woli kiedy bada ja kobieta i kiedy ma wybor to umawia
sie na wizyte do ginekoloszki.
Ginekolodzy (faceci) natomiast maja to do siebie, ze nie ma do nich
kolejek i mozna sie zapisac na wizyte ze skutkiem praktycznie
natychmiastowym, co ma niekiedy wielka zalete.
--
Czarek
|