Data: 2005-01-11 13:11:02
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologa
Od: "Dygot" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >
> > Użytkownik "Dygot" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> > news:1a6e.0000078d.41de6646@newsgate.onet.pl...
> >
> > > Przyzwolenie na facetów ginekologów bierze się z założenia, że ich
> > > cel "macania" kobiet jest inny, niż seksualny - ba, że jest on wzniosły -
> > > Zdrowie.
> >
> > Ja się lekko wtrącę, mocno idąc w kierunku myślenia cbnet'a, JET'a
> > i innych - czyli "nie róbmy dzieciom wąsów".
> >
(...)
Generalnie spośób naszego zachowania w pracy na luzie, to dowcipkowanie,
robienie sobie jaj. Czytałem kiedyś książkę, w kórej opisano przeżycia kobiety
podczas hipnozy. Prowadzacy cofnął ją do meomentu operacji, którą przeszło -
zaczęła wspominać zakładanie maski tlenowej itd. Ku jego zdziwieniu kobieta nie
zatrzymała się na momencie utraty przytomności, tylko kontunowała opis, jakby
tam była - powiedziała m.in., że "zrobiło jej się przykro" słysząc
dowcipkowanie personelu pod adresem jej ciała.
Czy ginekolodzy są nadludźmi? Czy przechodzą specjalne testy wysokiej
moralności? (NB: skoro aborcjonują, to raczej testy odwrotne zdaliby celująco,
ale zbastujmy - nie o aborcji mowa). A o czym mają sobie niby podowcipkować?
Pisałem już o czerpaniu satysfakcji z wykonywanej pracy - jaką sastysfakjce
mają czerpać ginekolodzy? - finansową wyłącznie??? Tematem paru filmów, czy
nawet artykułów były "chore zakłady" - np. personel oddziału zakładał się o
długość życia pacjentów. To oczywiście nie zbrodnia, tylko ... no włąśnie co -
wygłup, brak szacunku, niedojrzałość??? O co mogą się ginekolodzy zakładać - o
ilość wagin, w których umieszczą swoje palce - 4000 rocznie (5 dni pracy,
powiedzmy 0.5 ha na pacjentkę, czyli 16 dziennie, 50 tygodni * 5 dni w
tygodniiu * 16 pacjentek = 4000 "wagin" - ok - trzeba coś urwać na urlop itd -
niech będzie połowa z tego...).
Ginekolodzy nie są nadludźmi.
D
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|