« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-01 13:44:59
Temat: SPOKOSPOKO - Słownik Poważno-Oficjalny Kucharza Ogólnoświatowego
Ze wzgledu na to, ze w roznych kulturach (krajach) wystepuja odmienne
potrawy oraz ich skladniki, czesto ciezko jakas nazwe przelozyc na jezyk
ojczysty, w ktorym takie zjawisko nie wystepuje wogole. Powstaja wtedy
rozne dziwolagi jezykowe, cudactwa i smieszniactwa, takie, ze glowa
mala. Aby pomoc w ujenoliceniu nazewnictwa polecam stworzenie SPOKO.
Namiastka jest juz dostepna na:
http://hadzio.jadwigas.net/jn_spoko.html
A ponizej dla tych co nie chca zagladac na link. Na poczatku jest podany
jezyk, z ktorego zaczerpnieto slowo.
(en) braed roll - roletka bredzka
(en) cake - kejketki
(en) carrot - karotka
(en) jam - dżem
(en) jelly - dżela, dżelka
(en) potato - potatołek
(en) roll - roletka
(en) tomato - tomatołek
(es) paella - pajelka, pelka
(fr) ail - ajelek
(fr) cassoullet - kazuletki
(fr) chevre - szewr, szewrek, szewrik
(fr) cordon bleu - kordon ble
(fr) courgette - kurżetka
(fr) crepes - krepki
(fr) ficelle - ficelka
(fr) flute - flutek
(fr) gratin - gratinka
(fr) lentille - lentilki
(fr) oignon - łanionka
(fr) pomme de terre - pomdeterek
(fr) poule - puletka
(fr) poulet - pulet, puletek
(gb) flour - flauerka
(gb) pudding - pudynek
(it) cipolla - cipolka
(it) frutti di mare - frutidimarki
(it) pizza - picia
Wszelkie sugestie oraz propozycje poszerzenie chetnie przyjme i
uaktualnie SPOKO.
Pozdrowka
Pawel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-03-01 16:41:02
Temat: Re: SPOKOPowstaja wtedy
> rozne dziwolagi jezykowe, cudactwa i smieszniactwa, takie, ze glowa
> mala
>
Na poczatku jest podany
> jezyk, z ktorego zaczerpnieto slowo.
>
> (en) braed roll - roletka bredzka
> (gb) pudding - pudynek
Najbardziej obciachowskie jest stworzenie przez autorow dwoch jezykow: gb i en.
A moze to ja sie myle?
iza
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-01 18:26:50
Temat: Re: SPOKO
i...@y...com wrote:
>
> Powstaja wtedy
> > rozne dziwolagi jezykowe, cudactwa i smieszniactwa, takie, ze glowa
> > mala
> >
> Na poczatku jest podany
> > jezyk, z ktorego zaczerpnieto slowo.
> >
> > (en) braed roll - roletka bredzka
nie braed, tylko bread - ale roleta i roletka juz sa, w innych znaczeniach..
A tak naprawde, to w jakim celu robisz te kompilacje? Dla zabawy? Czy
rzeczywiscie spotkales sie z takowymi w uzyciu, czy sam je powymyslales?
Mnie sie najbardzie w Polsce podobal w sklepie z wedlinami "lancz mit",
czyli dla angielskojezycznych lunch meat :))))
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-01 19:17:53
Temat: Re: SPOKO
>A tak naprawde, to w jakim celu robisz te kompilacje? Dla zabawy? Czy
>rzeczywiscie spotkales sie z takowymi w uzyciu, czy sam je powymyslales?
>Mnie sie najbardzie w Polsce podobal w sklepie z wedlinami "lancz mit",
>czyli dla angielskojezycznych lunch meat :))))
>
>MB
TO to trzeba powiedziec glosno bo na oko to glowa boli
Krysia
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-01 20:53:16
Temat: Re: SPOKOi...@y...com wrote:
>
> > (en) braed roll - roletka bredzka
> > (gb) pudding - pudynek
>
> Najbardziej obciachowskie jest stworzenie przez autorow dwoch jezykow: gb i en.
> A moze to ja sie myle?
Np. pudding jest celowo gb zeby nie mylic z us (a takze, z ca, au itp.)
:)
Pozdrowka
Pawel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-01 20:59:36
Temat: Re: SPOKO> > Powstaja wtedy
> > > rozne dziwolagi jezykowe, cudactwa i smieszniactwa, takie, ze glowa
> > > mala
> > Na poczatku jest podany
> > > jezyk, z ktorego zaczerpnieto slowo.
> > >
> > > (en) braed roll - roletka bredzka
>
> nie braed, tylko bread -
Ups... zmerdasiłem literki :)
> ale roleta i roletka juz sa, w innych znaczeniach..
> A tak naprawde, to w jakim celu robisz te kompilacje? Dla zabawy? Czy
> rzeczywiscie spotkales sie z takowymi w uzyciu, czy sam je powymyslales?
Zainspirowało mnie, tutaj na liście pare dni temu, pytanie: "Co to jest
kurżetka". Ktoś odpowiedział coś o 'potatołkach' i 'tomatołkach'. Reszta
przykładów sama się już wymyśliła :))
Ale czesto sie slyszy wymawianie po polsku obcych słow, z braku
znajomosci (albo wogole istnienia) polskich odpowiednikow. Czesto jednak
slychac uzywanie obcych slow w polskich formach mimo istnienia bardzo
dobrych polskich odpowiednikow (vide: tomatołki :) oczywście ten
przykład jest abstrakcyjny).
> Mnie sie najbardzie w Polsce podobal w sklepie z wedlinami "lancz mit",
> czyli dla angielskojezycznych lunch meat :))))
No własnie o takie przykłady mi chodzi. Widziałem w pewnej firmie
(zachodni operator telefoni w Polsce) na stołowce: SZATOBRIĄ.
Jejku, oczy bolały, głowa bolała, dopiero jak na głos powiedziałem to
kapnąłem się co dają do żarcia :))) O takie właśnie przyklady mi
chodziło - oczywście, że dla zabawy :)))
Pozdrawiam wesoło i radośnie
Hadzio
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-02 00:42:29
Temat: Re: SPOKO
Nie jest to obcojezyczne, ale prawie...
jeszcze mi sie przypomnialo, jak w Zakopanem na dworcu w restauracji
podawali sur. z kisz. kap.
Do dzis w mojej rodzinie nie mowi sie na to inaczej. Milosc do skrotow
jak rowniez do liczby pojedynczej w sprzedarzy rozbraja mnie, np.:
Sliwka x zl, winogrono x zl, jagoda xzl. Zaraz bym sie pytala, czy to za
jedna. A jak idziemy na rynek, to Mama mnie blaga, zebym wszystkiego
lapami nie brala, bo popsuje jej stosunki z jej "babami". Jako, ze od 28
lat jest mi wolno dotykac lapami wszystkiego w warzywnym dziale i
przebierac i przekladac do woli, takie zachowanie wydaje mi sie
normalne. Nie lubie, gdy mi ktos naklada do torebki - wydaje mi sie, ze
sama wlozylabym lepsze okazy. A jak wy robicie zakupy?
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-02 01:05:54
Temat: OT jak robic zakupy i wybierac samemu !!"Magdalena Bassett" <M...@w...net> napisał(a):
>
> Nie jest to obcojezyczne, ale prawie...
> jeszcze mi sie przypomnialo, jak w Zakopanem na dworcu w restauracji
> podawali sur. z kisz. kap.
> Do dzis w mojej rodzinie nie mowi sie na to inaczej. Milosc do skrotow
> jak rowniez do liczby pojedynczej w sprzedarzy rozbraja mnie, np.:
> Sliwka x zl, winogrono x zl, jagoda xzl. Zaraz bym sie pytala, czy to
za
> jedna. A jak idziemy na rynek, to Mama mnie blaga, zebym wszystkiego
> lapami nie brala, bo popsuje jej stosunki z jej "babami". Jako, ze od
28
> lat jest mi wolno dotykac lapami wszystkiego w warzywnym dziale i
> przebierac i przekladac do woli, takie zachowanie wydaje mi sie
> normalne. Nie lubie, gdy mi ktos naklada do torebki - wydaje mi sie,
ze
> sama wlozylabym lepsze okazy. A jak wy robicie zakupy?
---
Czesc Osobowosc Typu A ;-)))
a ja pamietam z Czestochowy, bar dworcowy, tablica czarna
z przesuwanymi literkami z plastiku, a na niej: JAKO W MAJON
teraz juz zostalo w naszej rodzinie,
choc nie jako danie - Jako w majon, tako w majon ...
A zakupy robie tak jak ty, tylko przedtem grzecznie pytam, czy moge
wybrac, i najczesciej udaje sie - z gory zapewniam taka
pania, ze nic nie obije ani nie zgniote.
Jesli odmawia, ide gdzie indziej. Juz sie to troche zmienia,
i czesto pozwalaja samemu wybrac, zeby tylko sprzedac.
A takie znajome to same wybieraja co najlepsze dla starej klientki,
wiec samodzielnosc na sile istotnie moze je urazic -
jako brak zaufania. Mysle, ze Twojej Mamie o to chodzilo.
Pozdrawiam :)))
--
Zowisia < mailto:z...@p...onet.pl >
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-02 01:15:00
Temat: Re: SPOKO"Magdalena Bassett" <M...@w...net> a écrit dans le message news:
3...@w...net...
>
A jak idziemy na rynek, to Mama mnie blaga, zebym wszystkiego
> lapami nie brala, bo popsuje jej stosunki z jej "babami". Jako, ze od 28
> lat jest mi wolno dotykac lapami wszystkiego w warzywnym dziale i
> przebierac i przekladac do woli, takie zachowanie wydaje mi sie
> normalne. Nie lubie, gdy mi ktos naklada do torebki - wydaje mi sie, ze
> sama wlozylabym lepsze okazy. A jak wy robicie zakupy?
W tutejszych straganach - czysty liberalizm ( = "hulaj Tomku w swoim
domku" )
Tzn w polowie straganow mozna samemu wybierac.
A w tych skrajnie tanich (i skrajnie drogich / wykwintnych) to po lapach
bija (bez uprzedzenia :)
Taka to demokracja...
Efff !!!
(Révolutionnaire !+ !!
--
Niesz !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-02 07:04:41
Temat: Re: SPOKO
>W tutejszych straganach - czysty liberalizm ( = "hulaj Tomku w swoim
>domku" )
>
>Tzn w polowie straganow mozna samemu wybierac.
>A w tych skrajnie tanich (i skrajnie drogich / wykwintnych) to po lapach
>bija (bez uprzedzenia :)
>
>Taka to demokracja...
>
>Efff !!!
>
>(Révolutionnaire !+ !!
Tu na targu, na ktory ja jezdze co tydzien wystawa
warzywno-owocowa jest piekna,jablka wypoliturowane, winogrona
takze, seelry rowniotkie, brokuly zieloniutkie...ale to tylko
wystawa, do toreki daja Ci tak, ze nie widzisz co dostajesz a
dostajesz gie...
za to kiedys w Brixton - Londyn, baba straganowa strasznie sie
smiala, bo ja czekalam z jednej strony stragana, a ona z
drugiej!!
Krysia
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |