Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!news.memax.krakow.pl!news.onet.pl!not-for-ma
il
From: "Zowisia" <z...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: OT jak robic zakupy i wybierac samemu !!
Date: Sat, 2 Mar 2002 02:05:54 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 40
Sender: z...@p...onet.pl@pa65.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <a5p8km$mrp$1@news.onet.pl>
References: <3...@c...pl> <7...@n...onet.pl>
<3...@c...pl> <3...@w...net>
Reply-To: "Zowisia" <z...@p...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pa65.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1015031254 23417 213.76.36.65 (2 Mar 2002 01:07:34 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 2 Mar 2002 01:07:34 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:98308
Ukryj nagłówki
"Magdalena Bassett" <M...@w...net> napisał(a):
>
> Nie jest to obcojezyczne, ale prawie...
> jeszcze mi sie przypomnialo, jak w Zakopanem na dworcu w restauracji
> podawali sur. z kisz. kap.
> Do dzis w mojej rodzinie nie mowi sie na to inaczej. Milosc do skrotow
> jak rowniez do liczby pojedynczej w sprzedarzy rozbraja mnie, np.:
> Sliwka x zl, winogrono x zl, jagoda xzl. Zaraz bym sie pytala, czy to
za
> jedna. A jak idziemy na rynek, to Mama mnie blaga, zebym wszystkiego
> lapami nie brala, bo popsuje jej stosunki z jej "babami". Jako, ze od
28
> lat jest mi wolno dotykac lapami wszystkiego w warzywnym dziale i
> przebierac i przekladac do woli, takie zachowanie wydaje mi sie
> normalne. Nie lubie, gdy mi ktos naklada do torebki - wydaje mi sie,
ze
> sama wlozylabym lepsze okazy. A jak wy robicie zakupy?
---
Czesc Osobowosc Typu A ;-)))
a ja pamietam z Czestochowy, bar dworcowy, tablica czarna
z przesuwanymi literkami z plastiku, a na niej: JAKO W MAJON
teraz juz zostalo w naszej rodzinie,
choc nie jako danie - Jako w majon, tako w majon ...
A zakupy robie tak jak ty, tylko przedtem grzecznie pytam, czy moge
wybrac, i najczesciej udaje sie - z gory zapewniam taka
pania, ze nic nie obije ani nie zgniote.
Jesli odmawia, ide gdzie indziej. Juz sie to troche zmienia,
i czesto pozwalaja samemu wybrac, zeby tylko sprzedac.
A takie znajome to same wybieraja co najlepsze dla starej klientki,
wiec samodzielnosc na sile istotnie moze je urazic -
jako brak zaufania. Mysle, ze Twojej Mamie o to chodzilo.
Pozdrawiam :)))
--
Zowisia < mailto:z...@p...onet.pl >
|