Data: 2002-12-30 17:00:48
Temat: Re: SPRZEDAM CZASZKE
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 30 Dec 2002, Yellow Peril wrote:
> Rozumiem ze kazdy student musi sie na czyms uczyc - tez tysiace razy
> obracalem kosci - ale takie ogloszenia na publiczne forum?
> Jestes z Łodzi?!!!!!!!
no brzmi "niezle"...
> A tak swoja droga - czy w jakis sposob legalnie mozna zdobyc prawa do
> posiadania i sprzedazy ludzkich szczatkow?
Tak, uczelnie posiadaja legalnie takie szczatki, ktore wklada sie do
formaliny a potem studenci je w ramach cwiczen sekcjonuja. Co do sprzedazy
to nie wiem, tu juz chyba faktycznie jest nieetyczne ale chcialbym
zwrocic uwage, ze bez posiadania czaszki to trudno sie nauczyc
i zdac kolokwium z kosci - to jest pierwsze kolokwium na zajeciach
z anatomii na I roku. Studenci jesli odstepuja jeden drugiemu
takie "pomoce naukowe" nie musza generalnie dawac takich ogloszen
bo moga przekazac je jeden drugiemu. - spotykaja sie na uczelni
i w akademiku. Te czaszki moga byc w "obrocie legalnym" bo
po wykonaniu takiej sekcji z kazdego sekcjonowanego biedaka
zostaje jedna czaszka, ktora jest preparowana i sluzy jako
pomoc naukowa dla studentow. Jesli jest 15 grup studenckich
- na kazda moze przypadac para zwlok do preparowania
(meskie i zenskie) to ile rocznie mozna pozyskac czaszek -
latwo obliczyc. Kazdy moze legalnie przekazac na mocy
testamentu swoje zwloki po smierci uczelni medycznej
na mocy testamentu i ta droga sie je pozsyskuje.
Nie wykluczone, ze osoba
oferujaca sprzedaz czaszki nie jest wcale studentem ale chce
zarobic i uwaza, ze na taki "towar" bedzie popyt. Prosze wiec
nie zachowywac sie jak wiele mediow i zrzucac od razu wine
na studentow medycyny i biadolic z powodu ich nieetycznego
zachowania do poki nie ma sie pewnosci, kto takie oglosznia
daje. Moze to jest domorosly "grabarz?",
ktory w ten sposob dorabia do marnej renciny i ma na utrzymanie
siebie, chorej zony i biednych dzieci.
Moze "kolekcjoner" broni z okresu
II Wojny Swiatowej, ktory oprocz wykopania bagnetu z napisem
"Gott mit uns" wykopal czaszke tego gefreitera i szuka na
nia teraz zbytu, bo mu niepotrzegna (moze jak bylaby to
czaszka gruepennfuhrera to zostawilby sobie jako totem),
moze jeszcze inna osoba - kto to wie?
A szanowny zolty niebezpieczny juz wie, juz osadzil -
niczym niektore nasze media - one stawiaja wyroki przed
wyrokami a gdy przepraszaja to pisza "mala czcionka"
"studenci medycyny to zdemoralizowana banda a potem
zyjaca z handlu ludzkimi zwlokami, wczesnie zaczynaja a
potem wyrastaja z nich zdemoralizowani lekrze ubijajacy
chorych kurara lub fentanylem z fryzjerskiego rozpylacza"
Biadolimy na naszych polskich studentow a malo kto
wie, ze za nasza zachodnia granica dlugo po II wojnie
swiatowej legalnie wydawano atlas anatomiczny i podrecznik
anatomii prawidlowej, gdzie fotografie zostaly wykonane
na podstawie preparatow anatomicznych wykonanych podczas
II wojny swiatowej z zamordowanych profesorow,
wykladowcow i studentow przedwojennego Wydzialu Lekarskiego
Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Rzecz wykryl
niezyjacy juz profesor - slawa polskiej medycyny sadowej
Prof. Chroscielewski - dopiero po jego interwencji ksiazka
zostala wycofana w Niemczech i zabroniono wznowien jej
wydawania. Co ciekawe ci, ktorzy widzieli twierdzili,
ze merytorczynie byla bardzo dobra. Jak widac wiec
nie tylko u nas sa etyczne problemy na tym styku.
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
|