Data: 2005-01-31 12:03:06
Temat: Re: SUBJECT : Brainwashing - inaczej dawanie dupy
Od: "Doker" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Znam jednego takiego. Kolega powiedzial mu, ze ja probuje narzucac innym
swoja wole i tamten przyja to bez mrugniecia.
Poczym gdy powiedzialem ze uwazam tacy a tacy wykonawcy sa zajebisci (w
technice grania) choc graja kiepska muze (Chodzilo mi o KOMBII akurat) to
wydarl sie, ze co ja moge o tym wiedziec i ze sa do dupy. Jak sie go
zapytalem co on moze o tym wiedziec, bez zastanowienia wyspiewal ze ja
zawsze musze narzucac wszystkim swoja wole. hehe :)
Ale wiecie co jest najciekawsze? Gdy zaczal cos tam dalej pomrukiwac i
wjezdzac na mnie to sie wkurzylem..
i jak powiedzialem ze mu zaraz wpie**** i zaczalem go prowokowac to sie
kurde uspokoil.
Co ciekawe, pol godziny pozniej (i od tamtego czasu do teraz) akeptuje moje
zdanie i nie twierdzi ze narzucam komus cos, a przeciez za twierdzenie tak
nie zaczalbym mu grozic, tak jak wtedy zaczalem go straszyc dopiero jak
zaczal na mnie wjezdzac.
Ciekawe co spowodowalo taka zmiane?
Moze obudzil sie na skutek szoku wywolanego adrenalina?
No nie iwem. W kazdym razie sa ludzie na tym swiecie, ktorzy nie maja
wlasnego zdania, w skutek czego sa bardziej podatni na brainwashing.
Pozdrawiam,
Doker
|