"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message
news:<bdfp07$ga8$1@atlantis.news.tpi.pl>...

> Hejka. Czytam to i czytam i sie? zastanawiam, z?e czucie i wiara silniej
> mówi do mnie, niz? me?drca szkie?ko i oko... Nie znasz prawd z?ywych, nie
> obaczysz cudu!
> Pozdrawiam ciasteczkowo Ja...cki
> P.S. A przeciez? sa? takie dziedziny wiedzy jak fizjologia ros´lin, chemia
> rolna, gleboznawstwo, które wyjas´niaja? w jaki sposób odz?ywiaja sie? ros´liny i
> ska?d biora? sk?adniki pokarmowe.

Mysle ze kazda dziedzina wiedzy przechodzi swoje ewolucje.Poslugujac
sie analogia chocby ciasteczkowa :))) nie twierdze ze wszystko co zle
"to przez te nawozy stucne" bo w koncu jedzac ciasteczka nikt z glodu
nie umrze a jak ktos nie lubi owocow i warzyw to moze polykac witaminy
w pastylkach. Chemia podobnie jak wiara moze czynic cuda co niektorzy
sportowcy czy kulturysci korzystaja z jej dobrodziejstw i wygladaja
jak zywe okazy zdrowia...i osiagaja to szybciej anizeli ci ktorzy
jedza szpinak i salate :-))) Kazdy ma prawo do swoich pogladow i
wiary, ja wierze w zachowanie zdrowego rozsadku i umiaru... jak jestem
przeziebiony to polykam tabletki ale jak nic mi nie dolega to wole
jesc jablka i pic sok z czarnej porzeczki...podobna "filozofie"
staram sie stosowac w moim ogrodzie :-))) Ktos co caly czas zjada
tylko witamine C (nie wazne czy w pastylkach czy naturalnie) nie
nabawi sie szkorbutu ale niedobor innych skladnikow moze sie
przyczynic do innych problemow dlatego jednoskladnikowe nawozy dobre
sa dla tych ktorzy znaja sie na fizjologi roslin, chemii rolnej i
gleboznawstwie. Dla takich ogrodnikow jak ja :-))) "multiwitaminy" sa
bezpieczniejsze ale tez stosowane z umiarem w dodatku a nie zamiast
naturalnych srodkow.
Pozdr.
JanuszB