Data: 2010-09-16 11:11:06
Temat: Re: Samotne matki budzą mój coraz większy podziw
Od: "Druch" <e...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Szaulo" <z...@p...pl> wrote in message news:i6spc1$t0e$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Druch" <e...@n...com> napisał w wiadomości
> news:i6so2t$aqo$3@news.dialog.net.pl...
>> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
>> news:4c912947$0$27039$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>>> Młodym matkom pomagają hormony, ojcom chyba nie.
>>> A Twoja sytuacja jest wyjątkowo trudna.
>>
>> Wyjatkowo trudna,
>> z jednym dzieckiem i opiekunką?
>> Druch
>
> Renata umarła niecałe 3 tygodnie temu i o dziwo nadal jest mi z tym źle,
> opiekunka nie jest bezpłatna ani nie pracuje wieczorami, kredyt
> mieszkaniowy wzięty na miarę dwóch osób a nie jednej sam się niestety nie
> spłaca, kiepsko pracuje się wieczorem w biegu między łóżeczkiem a
> komputerem i za krótko się śpi
> - mam jednak nadzieję, że nie zepsułem ci tym zabawnej wizji
> rozpuszczonego Szaula.
troche ironizuje, ale po prostu nie wierze w to co widze.
Jeszcze niedawno zaliczylbym Ciebie czy Vilar do tych ktorzy
pogardliwie i z wyzszoscia patrza na glupie Matki-Polki,
ich "cierpietnicze poswiecenie" czy "sztuczna martyrologie"
A teraz... co ja widze - Matke Polke, "niespotykane trudnosci" itp.
Ze Twoja sytuacja jest wyjatkowo trudna.
Owszem - smierc bliskiego - tak.
Ale reszta - z powodu wychowania
jednego dziecka zaraz wyjatkowo trudno?
Nie przeszadzajmy - nie popadajmy w martyrologie,
ktore jeszce niedawno ktos tutaj tak krytykowal.
Sa rodziny ktore maja np. 3 ke dzieci w tym jedno
sparalizowane i nie starcza im do pierwszego (znam).
I jedno z rodziców musi jechac za granice na zarobek.
To dla mnie znaczy - trudne zycie.
Masz mieszkanie, stac Cie na kredyt,
na opiekunke, masz do opieki 1 dziecko, prace.
Nie liczac smierci - to masz nienajgorzej (i dobrze!)
Rozumiem ze jest trudno patrzac z perspektywy dotychczasowego
Twojego zycia (bez dziecka),
ze to aktualne zycie z dzieckiem,
ze wyglada jak martyrologia czy szok,
ale tak naprade to nie jest cos wyjatkowego trudnego
(poza smiercia bliskiego).
Bo nawet bardziej niz Ty,
zmaga sie z zyciem wiele osob, czy matek,
ktore potem musza wysluchiwac od zarozumialych
dzieci neostrady pogardliwe "matka-polka".
Chce mi sie powiedziec:
Witam w realnym, _normalnym_ zyciu!
Szok minie.
Zycze powodzenia!
Pozdrawiam,
Druch
|