Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!fargo.cgs.poznan.pl!agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask.p
l!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Monka" <m...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Samotność - jak z nią skończyć?
Date: Sat, 2 Sep 2000 00:02:04 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 71
Message-ID: <8op8ur$8md$1@news.tpi.pl>
References: <8oolis$75d$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pi201.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 967845659 8909 213.76.104.201 (1 Sep 2000 22:00:59 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 1 Sep 2000 22:00:59 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:57576
Ukryj nagłówki
Użytkownik "hans1" <h...@p...onet.pl> w wiadomości ...
> Moim problemem jest samotność.
Twoim?
To problem absolutnie wszystkich.
Również tych, którzy są otoczeni zgraja innych ludzi.
Przyjaciół, ukochanych itd., itd...
Wszyscy są samotni i nie ma się co oszukiwać.
Wbrew pozorom ktoś, wokół którego jest pustka jest w najlepszej
sytuacji.
Najmniej się łudzi, najmniejsze spotyka go rozczarowanie.
To, ze samotność boli to wynik bezsensownego wychowania przez
przesiąkniętych poczuciem samotności
rodziców. To oni, czując samotność dotykającą ich wychowuje swoje dzieci
w przeświadczeniu, że samotność jest czymś najgorszym. To oni uczą je
poczucia winy za bycie samotnym.
A samotność jest naturalnym stanem.
Ludzie nie są koralowcami.
Nie jęcz. Chciałbyś być koralowcem? ;-)
> Zarówno w sensie damsko męskim
Seks?
Zwykły onanizm we dwoje.
Nic więcej. Tyle, że sobie w trakcie pogadasz. Albo pojęczysz.
Cena? Jeśli jesteś uczciwy (czyli dostatecznie konformistyczny) to
pieluchy i wymuszone pocałunki do końca
życia.
> jak i ogólnym.
Ogólnym?
tzn. żadnym. Jesteś egocentrykiem. Co prawda świadczy to tym, że jesteś
normalny, i dobrze,
ale nie zapominaj, że inni (ogół --> ogólnie), w większości również.
Wiec czego oczekujesz? ;-)
> Jak z nią skończyć?
Nawet nie próbuj!
Szkoda czasu.
Znajdź sobie jakieś zajęcie. Zwyczajnie. O ile chcesz być uczciwy wobec
siebie.
Natomiast jeśli po prostu chciałbyś sobie popleplać albo popieprzyć, to
nie mów o samotności
tylko o instynktach. Jesteś zwierzaczkiem i nie ma się czego wstydzić,
ale nie dorabiaj sobie do tego jakiejś filozofii. To naprawdę jest dużo
prostsze niż Ci się wydaje.
>Samobójstwo wykluczone.
A niby dlaczego?
Przecież i tak je popełniasz.
Że co? Że jeśli rozciągasz je w czasie to nie jest to samobójstwo?.
Jest. Życie głupimi złudzeniami, bez powiedzenia sobie wprost, że życie
nie ma najmniejszego sensu
jest właśnie samobójstwem.
Zabijasz w sobie _siebie_. Więc to wszystko jedno.
Jedyne co może Cię uratować to powiedzenie sobie wprost i otwarcie:
Jestem sam. Będę sam. Jest mi z tym dobrze. Nie łudzę się.
I wierz mi. Jeśli to poczujesz, zrozumiesz. Pożyjesz jeszcze parę albo
parędziesiąt lat.
A potem umrzesz jak wszyscy. Sam.
Cześć.
M-A
|