| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2004-08-01 13:22:07
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnychDrogi Romku !!!
Podobnie jak Ty jestem niepelnosprawna i to od urodzenia czyli od 21 lat
!!!
Moge Cie zapewnic, ze masz szanse spotkac TA JEDYNA i z cala pewnoscia
moze to byc osoba sprawna.
Ja nie mam jeszcze faceta, ale mam bliskiego Przyjaciela, ktory jest
osoba pelnosprawna.
Zreszta nigdy nie czulam sie samotna, gdyz nie mam problemu z
nawiazywaniem kontaktow.
A gdybys chcial pogadac to moj nr GG 2688824. TRZYMAJ SIE ROMEK !!!
NIE DAJ SIE POKONAC SAMOTNOSCI !
POZDRAWIAM GRUPOWICZOW
Paulina
Użytkownik "Romek" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
news:ce86ci$m61$1@news.onet.pl...
> Jestem osoba niepelnosprawna,mam 26 lat i zastanawiam sie czy kiedys
> spotkam swoja druga polowke. I czy moze to byc osoba sprawna. Bo
> samotnosc mnie juz wygryza od wewnatrz, niszczy psychicznie. Moze
macie
> ochote o tym podyskutowac?
>
> Zapraszam na moja strone www.idn.org.pl/users/romek
> kontakt: r...@v...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2004-08-01 13:41:59
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych
Ja zle sie czuje jak ktos probuje zrobic ze mnie przewodnika
> stada.
a czego tu się bać! Ja zawsze dominowałam i wszystkim kierowałam, no prawie
zawsze. Lepiej dominować niz siedziec pod pantoflem, zaręczam :-) No chyba
że chciałeś powiedzieć że nie pozwalasz z siebie zrobić psa
podporządkowanego, bo pies - przewodnik stada - to zupełnie co innego, to
akurat dobra rola.
Ktoś już kiedyś tu powiedział że ludzie w urzedach lub innych miejscach
publicznych np. kasy, postrzegają ON na wózku jak osoby upośledzone również
umysłowo - i ze wszystkim zwracaja się do osoby pchającej wózek. Ja z uporem
maniaka sama przeprowadzam wszystkie rozmowy dotyczące moich spraw i jak
narazie z bardzo dobrym skutkiem.
> wypowiedzi w stylu:: "Jestem mloda, ladna, zrobie wszystko to co chcesz
> tylko wez mnie na utrzymanie". Niektore szly na calosc i z miejsca mowily
> ile chca ode mnie miesiecznie. Mnie po prostu nie stac na taki uklad.
Myśle Leszku, że źle się zabrałeś za sprawę. Zadnych układów byc nie może bo
to uwłacza godności ludzkiej. Albo cos zaiskrzy albo nie i dowidzenia.
Dlatego bardzo zachwalam wszelkie wyjazdy, spotkania, turnusy lub szkoły
gdzie nie tylko spotykają się sami inwalidzi i gdzie jest trohchę więcej
czasu na lepsze zapoznanie się. Tam pracuje równiez mnóstwo cywilnego (czyt.
zdrowego personelu) i bardzo często dochodzi do związkow: facet na wozku i
zdrowa kobieta. Tak właśnie mój znajomy (paraplegik) spodbocheńskiej wsi
wyjechal do Konstancina, gdzie poznał fajną Warszawianke, pracującą na
recepcji i są świetną parą z trójką dzieci i ona dla niego nietylko pracę
porzucila ale też i Warszawę i poszła na zapysiałą wieś polską. A tak na
marginesie to sądzę że wy faceci macie o wiele łatwiej w poszuliwaniach,
gdyż dużo łatwiej znaleźć zdrową dziewczynę która naprawdę szczerze pokocha
i nie wystraszy się wszelkich trudow, niż faceta zdrowego, który
zainteresowałby się i zaopiekaował dziewczyną na wózku, choć i takie pary
znam. Mówię tylko, że łatwiej kobietom przychodzi pokazanie się z
niesprawnym partnerem niż facetowi z niesprawną dziewczyną. Daltego nie ma
co tracic czasu trzeba się zabrać za osoby o podobnej niesprawności a w
każdym razie nie wykluczać możliwości spędzenia reszty życia z niesprawnym
partnerem. Bardzo polecam artykuł w ostatnim Zwierciadle o Iwonie,
reporterce radiowej Radia Merkury. Oczywiście ona na wozku...
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2004-08-01 15:07:44
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych> No chyba że chciałeś powiedzieć że nie pozwalasz z siebie zrobić psa
> podporządkowanego, bo pies - przewodnik stada - to zupełnie co innego, to
> akurat dobra rola.
> Ktoś już kiedyś tu powiedział że ludzie w urzedach lub innych miejscach
> publicznych np. kasy, postrzegają ON na wózku jak osoby upośledzone
również
> umysłowo - i ze wszystkim zwracaja się do osoby pchającej wózek. Ja z
uporem
> maniaka sama przeprowadzam wszystkie rozmowy dotyczące moich spraw i jak
> narazie z bardzo dobrym skutkiem.
> Myśle Leszku, że źle się zabrałeś za sprawę.Zadnych układów byc nie może
bo
> to uwłacza godności ludzkiej. Albo cos zaiskrzy albo nie i dowidzenia.
> Dlatego bardzo zachwalam wszelkie wyjazdy, spotkania, turnusy lub szkoły
> gdzie nie tylko spotykają się sami inwalidzi i gdzie jest trohchę więcej
> czasu na lepsze zapoznanie się
Odpowiadam 2 pkt. Praw Niepelnosprawnego: Zdrowi traktuja cie jak debila
wprost proporcjonalnie do stopnia twojej choroby. Tzn im bardziej widac ze
jestes chory/a tym bardziej wedlug nich masz nizsze od zdrowych IQ. Ta
zasada jest powszechnie stosowana w kontaktach sluzbowych i prywatnych i
dlatego kazdy chce mnie zdominowac.
Co do tych pan, ktore chcialy ode mnie wylacznie pieniedzy to ja ich nie
szukalem tylko one mnie bo uwazaly, ze stane sie dla nich latwym lupem.
Leszek :)
> Dorota
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2004-08-01 18:29:34
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych>>Odpowiadam 2 pkt. Praw Niepelnosprawnego: Zdrowi traktuja cie jak debila
wprost proporcjonalnie do stopnia twojej choroby. Tzn im bardziej widac ze
jestes chory/a tym bardziej wedlug nich masz nizsze od zdrowych IQ. Ta
zasada jest powszechnie stosowana w kontaktach sluzbowych i prywatnych i
dlatego kazdy chce mnie zdominowac.<<<
Z tym tez się można uporać ;-)))
Wymaga to cierpliwości.
niestety tylko poznaniakom - Głos WLKP z czwartku ;-))) "Euro za plan"
W urzędach już nie mam takiego problemu.
--
Maria T.
----------------------------------------------------
------------------------
------------------------
"gdy człowiek kocha życie to nawet medycyna jest bezsilna :)))"
----------------------------------------------------
------------------------
------------------------
Zapraszam na:
http://www.ono.ipon.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2004-08-01 18:47:58
Temat: Odp: Samotnosc osob niepelnosprawnychWitam
Przyzwyczailem się do samotnosci i wolnosci starego kawalera. Troche trudno byloby mi
dzielic z kims moj wolny czas i rente ;-)
Wlasciwie, po co mi kobieta? Jak sie chce mleka napic to nie musze kupowac calej
krowy...
Znalazlem swoja druga polowke ale jest jedno ale. Ta Pani jest prawie dwukrotnie ode
mnie starsza.
Nie wiem czemu ale z panią Janiną zawsze znajde wspolny temat do dyskusji:
Medycyna niekonwecjonalna, klopoty zdrowotne, handlek uliczny, co mozna kupic
na stadionie X-lecia w Warszawie, gdzie mozna cokolwiek cos sprzedac, o strazy
miejskiej, komornikach
i sadach grodzkich i tysiace innych.
Jest spoko i fajnie, nikt nikogo nie dominuje, zadna ze stron nie jest zalezżna od
drugiej i bez obawy
wysmiania moge zaproscic ta Pania do baru mlecznego na np. "puree ze smalcem".
Pozdrawiam Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2004-08-01 20:28:35
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych
Użytkownik "Dorota Nawara" <d...@i...org.pl> napisał w wiadomości
news:ceiohl$jmm$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Jarek" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:pncpg0551infe0qh6e7cevtk2qgt3n8k4h@4ax.com...
> > On Sun, 1 Aug 2004 10:26:26 +0200, "Dorota Nawara" <d...@i...org.pl>
> > napisał(a):
> >
> > >Z autopsji wiem, że jak szukalam przez pól życia zdrowego faceta na
swoją
> > >parę to znajdywalam ich na chwilę,
> > Dlaczego zależało Ci na zdrowym facecie? Uważałaś wtedy, że są
> > "lepsi"? a okazywali się tchórzami?
> > --
> ----------------
> Teraz wiem, że wyłacznie dlatego, aby udowodnic sobie i innym (np.
....
> Pozdrawiam Dorota
> Ps. Kiedyś mogłam nawet na Roberta nie popatrzeć. Swoją miłością,
oddaniem,
> delikatnością optymizmem przełamał moje opory i teraz moge powiedzieć że
jak
> widzę tych moich obleśnych równolatkow po rozwodach, starych kawalerów,
lub
> nawet czyich mężów ale często zapitych to Bogu dziekuję że kiedyś
otworzyl
> w moim mózgu klapkę z mądrością i rozsądkiem i że teraz mam mojego
kulawego
> Roberta, do którego moge się przytulić, czasem opieprzyć a przede
wszystkim
> przemówić.
> On, myślę, czuje podobnie.
To co napisałaś jest piękne i prawdziwe, tak- to jest prawdziwe, ja ich znam
:-D
A to że człowiek się wstydzi swojej inności, cóż - też się tego wstydziłem,
dziś- hmm - to nie mój problem :D
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
stary kawaler :-(
--
Ustroń 2004: http://www.proinfo.pl/ustron2004/
____________________________________________________
_______________________
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2004-08-02 07:48:10
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnychOd pewnego czasu odpuscilem sobie szukanie, bo widze ze to dla mnie
za trudne. Wiele dz. widzi tylko zewnetrzne cechy nie zwracajac uwagi na
srodek, co jest w srodku. Wole poczekac moze znajdzie sie taka , ktora
ma troche poukladane "pod sufitem" bo to sie chyba liczy
:)
W.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2004-08-02 07:54:40
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych> Z tym tez się można uporać ;-)))
> Wymaga to cierpliwości.
> niestety tylko poznaniakom - Głos WLKP z czwartku ;-))) "Euro za plan"
> W urzędach już nie mam takiego problemu.
Warszawa to nie Poznan. Instytut Ortopedii i Rehabilitacji Akademii
Medycznej w Poznaniu w latach 70 to byl Wersal z przereklamowanym w tym
czasie Stolecznym Centrum Rehabilitacji w Konstancinie-Jeziornej.
W Poznaniu 30 lat temu bylem czlowiekiem, a w tym samym czasie w
Konstancinie traktowano mnie jak smiecia. To samo odczucie mialem w zeszlym
roku Wesolej. Tamtejszy kierownik rehabilitacji powiedzial mi wprost, ze
chyba zdaje sobie sprawe z tego, ze w moim stanie zadna rehabilitacja mi nie
pomoze. Reszta personelu wlacznie z pania ordynator napewno mysleli ale nic
nie mowili tylko patrzyli na mnie jak na intruza
Leszek :)
>
> --
> Maria T.
> ----------------------------------------------------
----------------------
--
> ------------------------
> "gdy człowiek kocha życie to nawet medycyna jest bezsilna :)))"
> ----------------------------------------------------
----------------------
--
> ------------------------
> Zapraszam na:
> http://www.ono.ipon.pl
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2004-08-02 07:56:10
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych> Z tym tez się można uporać ;-)))
> Wymaga to cierpliwości.
> niestety tylko poznaniakom - Głos WLKP z czwartku ;-))) "Euro za plan"
> W urzędach już nie mam takiego problemu.
Warszawa to nie Poznan. Instytut Ortopedii i Rehabilitacji Akademii
Medycznej w Poznaniu w latach 70 to byl Wersal w porownaniu z
przereklamowanym w tym
czasie Stolecznym Centrum Rehabilitacji w Konstancinie-Jeziornej.
W Poznaniu 30 lat temu bylem czlowiekiem, a w tym samym czasie w
Konstancinie traktowano mnie jak smiecia. To samo odczucie mialem w zeszlym
roku Wesolej. Tamtejszy kierownik rehabilitacji powiedzial mi wprost, ze
chyba zdaje sobie sprawe z tego, ze w moim stanie zadna rehabilitacja mi nie
pomoze. Reszta personelu wlacznie z pania ordynator napewno mysleli ale nic
nie mowili tylko patrzyli na mnie jak na intruza
Leszek :)
>
> --
> Maria T.
> ----------------------------------------------------
----------------------
--
> ------------------------
> "gdy człowiek kocha życie to nawet medycyna jest bezsilna :)))"
> ----------------------------------------------------
----------------------
--
> ------------------------
> Zapraszam na:
> http://www.ono.ipon.pl
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2004-08-02 08:44:48
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych> Od pewnego czasu odpuscilem sobie szukanie, > :)
Ja tez bo to strata czasu i pieniedzy, ktore wole wydac na inne cele
Leszek :)
> W.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |