| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-28 12:33:56
Temat: Samotnosc osob niepelnosprawnychJestem osoba niepelnosprawna,mam 26 lat i zastanawiam sie czy kiedys
spotkam swoja druga polowke. I czy moze to byc osoba sprawna. Bo
samotnosc mnie juz wygryza od wewnatrz, niszczy psychicznie. Moze macie
ochote o tym podyskutowac?
Zapraszam na moja strone www.idn.org.pl/users/romek
kontakt: r...@v...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-07-28 15:35:30
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnychDnia 2004-07-28 14:33,Na pl.soc.inwalidzi Romek napisał(a):
> Jestem osoba niepelnosprawna,mam 26 lat i zastanawiam sie czy kiedys
> spotkam swoja druga polowke. I czy moze to byc osoba sprawna. Bo
Witam
Drogi Romanie czy kiedyś spotkasz mam nadzieję że tak miłość chodzi
dziwnymi drogami ja swoją miłość znalazłem tu u nas a też już myślałem
że się nie da jedno co mogę Ci radzić to otwarta głowa i odwaga w
zawieraniu znajomości. Na pytanie czy może to być osoba sprawna nie wiem
to Ty musisz sobie na to pytanie odpowiedzieć no i ta kandydatka. Dużo
daje w takiej sytuacji jak nasza On poczucie humoru miły kulturalny
sposób zachowania ... czyli tak jak u sprawnych ...a jeśli jeszcze
potrafisz słuchać to masz przewagę nad sprawnymi kolegami.
--
Piotr M :)
Cudowna kobieta to taka, która nie wymaga cudów.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-07-29 06:16:45
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnychUzytkownik "Romek" <r...@v...pl> napisal w wiadomosci
news:ce86ci$m61$1@news.onet.pl...
> Jestem osoba niepelnosprawna,mam 26 lat i zastanawiam sie czy kiedys
> spotkam swoja druga polowke. I czy moze to byc osoba sprawna. Bo
> samotnosc mnie juz wygryza od wewnatrz, niszczy psychicznie. Moze macie
> ochote o tym podyskutowac?
>
> Zapraszam na moja strone www.idn.org.pl/users/romek
> kontakt: r...@v...pl
Witam, niestety nie pociesze cie bo jestem w podobnej a moze i identycznej
sytuacji. Mam 28 lat i ciagle jestem samotny. Podobnie jak Ciebie dobija
mnie juz samotnosc tym bardziej, ze rodzina to dla mnie sens zycia -ot taki
psikus losu ;) Ja staram sie jak najdluzej nie myslec o tym i nie dolowac
sie chociaz dopada mnie co jakis czas jak jakis bumerang :) Oczywiscie jest
wiele przypadków szczesliwców ON którym udalo sie odnalezc lepsza polowe.
Mysle jednak, ze kluczem jest wiara w to, ze i Tobie sie uda, wiec jesli
masz jej w sobie jeszcze choc odrobine onajdz ja i pielegnuj az wyrosnie
ponad Twoja niewiare i wtedy ci sie uda. Bo jak zrezygnujesz to niechcacy
ale sam bedziesz doprowadzal do swoich niepowodzen. Wiem, ze czesc z Was
uzna to za brednie ale ja w to wierze. Choc sam szukam w sobie tej odrobiny
wiary.
Ps. Mysle, ze prawdziwa milosc nie wybiera i nie patrzy czy jestes ON czy
nie.
Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki.
Sebek
www.pomoc-sebastianowi.home.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-07-29 17:26:22
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnychUżytkownik "Romek" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
news:ce86ci$m61$1@news.onet.pl...
> Jestem osoba niepelnosprawna,mam 26 lat i zastanawiam sie czy kiedys
> spotkam swoja druga polowke. I czy moze to byc osoba sprawna. Bo
> samotnosc mnie juz wygryza od wewnatrz, niszczy psychicznie. Moze macie
> ochote o tym podyskutowac?
Heja
Wszystko zalezy od tak wielkiej ilosci roznych zmiennych, ze nie da sie
powiedziec, komu sie uda, a komu nie.
Mi sie na szczescie udalo. Pozno, bo dopiero w wieku 30 lat. Ale tak
naprawde, to nie wazne kiedy.
Jedno co wiem i co sprawdzilo sie takze w moim przypadku - im mniej
sie szuka, tym wiecej sie znajduje samo. To chyba jakas podswiadomosc,
jakies wysylane sygnaly na nieznanym nam dokladnie poziomie.
Czasami druga polowe odnajduje sie dopiero w momencie, gdy sie jej
nie potrzebuje. Tu jest problem zwlaszcza dla niepelnosprawnych,
zeby nie wysylac swiadomych i nieswidomych sygnalow, ze szukamy kogos,
kto bedzie musial nam pomagac. Trudno to wyjasnic :P
Byc moze dopiero w momencie gdy przestaniesz kogokolwiek potrzebowac,
ktos moze zaczac potrzebowac ciebie :)
Andrzej 'Soulless' Kozakowski
--
/| /|
sls_/ | ___/ | ___/| _____/|________________death is only the beginning...
|/ |/ |/ hmmm... to most people...
www.1k20.net www.soulless.bezduszni.net s...@b...net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-07-29 19:55:51
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych> Wszystko zalezy od tak wielkiej ilosci roznych zmiennych, ze nie da sie
> powiedziec, komu sie uda, a komu nie.
> Mi sie na szczescie udalo. Pozno, bo dopiero w wieku 30 lat. Ale tak
> naprawde, to nie wazne kiedy.
> Jedno co wiem i co sprawdzilo sie takze w moim przypadku - im mniej
> sie szuka, tym wiecej sie znajduje samo. To chyba jakas podswiadomosc,
> jakies wysylane sygnaly na nieznanym nam dokladnie poziomie.
> Czasami druga polowe odnajduje sie dopiero w momencie, gdy sie jej
> nie potrzebuje. Tu jest problem zwlaszcza dla niepelnosprawnych,
> zeby nie wysylac swiadomych i nieswidomych sygnalow, ze szukamy kogos,
> kto bedzie musial nam pomagac. Trudno to wyjasnic :P
> Byc moze dopiero w momencie gdy przestaniesz kogokolwiek potrzebowac,
> ktos moze zaczac potrzebowac ciebie :)
Jestem w podobnej sytuacji, jak ci którzy piszą w tym wątku. Muszę
powiedzieć, że Twoje słowa bardzo mi odpowiadają, to co piszesz to jest
jakaś pomoc. Wystarczy nie chcieć "na siłę", tego nie można wymusić, to
powinno stać się samo. I wiem, że się stanie.
Pozdrawiam,
Maciek
--
Znany na IPON chat jako TakiJeden
Aby mi odpowiedzieć prywatnie, kliknij poniżej
http://www.cerbermail.com/?YX7je5fgrY
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-07-29 20:20:44
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnychAndrzej 'Soulless' Kozakowski pisze w news:cebbu1$sqi$1@flis.man.torun.pl
> Byc moze dopiero w momencie gdy przestaniesz kogokolwiek potrzebowac,
> ktos moze zaczac potrzebowac ciebie :)
Zdaje się, że właśnie tu jest pies pogrzebany... Nie szukać kogoś,
kogo się potrzebuje, tylko kogoś, kto potrzebowałby nas. Nie
zastanawiać się, co ktoś może nam dać, tylko co MY możemy dać
innym. Nie czekać, aż ktoś coś zrobi dla nas, tylko robić coś dla
innych. To trudne. Ale chyba inaczej się nie da. W najlepszym
razei znaleźć można połówkę, w "najgorszym" - przyjaciół. Tak czy
inaczej zyskujemy.
--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2004/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-07-29 20:22:36
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnychM S pisze w news:cebkl2$7ce$1@inews.gazeta.pl
> Wystarczy nie chcieć "na siłę", tego nie można wymusić, to
> powinno stać się samo. I wiem, że się stanie.
Chłopaki, nawet nie wiecie, jak Was lubię za to, co piszecie. Nie
może Wam się nie udać. ;-)
--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2004/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-07-29 23:41:15
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych> Jestem osoba niepelnosprawna,mam 26 lat i zastanawiam sie czy kiedys
> spotkam swoja druga polowke. I czy moze to byc osoba sprawna. Bo
> samotnosc mnie juz wygryza od wewnatrz, niszczy psychicznie. Moze macie
> ochote o tym podyskutowac?
To o czym piszesz nie dotyczy tylko osób niepelnosprawnych, lecz
wszystkich ludzi. Rozwój cywilizacji zmienia spoleczenstwo
i nie zawsze pozytywnie wplywa na humanitaryzm. Nie mnie jednak
oceniac czy monogamia, "szukanie drugiej polówki" to jest wlasciwa
droga. Osobiscie jednak równiez odczuwam podobne potrzeby co Ty,
mam tyle samo lat, od 8 jestem tetra c6/c7 (choc poza palcami rece
mam sprawne). Zostalem wychowany w tradycyjny w tym kraju sposób,
czytano mi bajki o milosci itd. itp. Zycie niestety jednak weryfikuje
niektóre opowiesci z dziecinstwa, bez wzgledu na to, czy jestes
osoba niepelnosprawna czy zdrowa.
Piszesz o samotnosci, a to jest cos wiecej niz tylko pojedyncze
lózko i poduszka zamiast "drugiej polówki". Na swiecie istnieja
tez inni ludzie, sa takie pojecia jak przyjaciel, kolega, kolezanka.
Ludzie wlasnie nawzajem powinni sie wspierac w obalaniu
samotnosci (no, chyba ze ktos lubi i jest samotnikiem). Nie mozna
jednak oczekiwac, ze to on/ona/oni powinni mi pomóc, samemu
pozostajac biernym, bo w ten sposób to wszyscy zatracimy sie
w samotnosci. Nie powinno sie chyba równiez wymagac za duzo
od innych, kazdy ma prawo do odrobiny asertywnosci. Niestety
obecnie w pogoni za pieniadzem, byciem "trendy" i calym tym
marketingowym chlamem ludzie zapominaja o prawdziwych
wartosciach. Problem ten nie dotyczy wylacznie osób
niepelnosprawnych - pelnosprawni 30-latkowie maja równiez
z tego powodu kompleksy.
Powracajac do "drugiej polówki" interpretuje, ze chodzi Tobie
o taka prawdziwa (jak w bajkach) milosc. Tu sprawa nie jest
juz taka prosta, gdyz jest to naprawde duza rzecz, o która
moze byc ciezko, zwazajac na fakt, ze sporo ludzi przezywa
cale swoje zycie nie rozumiejac tego slowa :-)
Zacierajace sie róznice kulturowe miedzy mezczyzna i kobieta
napewno nie ulatwiaja znalezienia sobie kogos na stale,
nawet jesli nie mialaby to byc ta "milosc", tylko pewien uklad
oparty na jakichs zasadach, ze "z soba jestesmy". Duzo latwiej
znalezc sobie partnera "na chwile" (bez wzgledu czy faceta,
czy kobiete). Takie sa przynajmniej moje doswiadczenia. (fakt,
przyznam sie, ze jestem dosc wymagajacy i odrzucilem kilka
propozycji, ale takie mam ogólne obserwacje).
To czy spotkasz swoja druga polówke tego nie wiem.
Zyjac aktywnie, poznajac duzo ludzi Twoje szanse bardzo
rosna. Zamykajac sie w sobie - maleja. Pozostaje jeszcze
sprawa Twoich wymagan i oczekiwan od drugiej osoby :-)
oraz zdolnosci do wlasnych poswiecen :-)
Czy moze to byc osoba sprawna? Nie widze zadnego
problemu. Sam mialem kilka, co prawda krótkich bo
max. 2 lata zwiazków z atrakcyjnymi dziewczynami i mam
znajomych w gorszej kondycji fizycznej którzy znalezli swoje
"drugie polówki" i sa to ekstra kobiety. Tak samo mam
kolezanki na wózkach, które zyja z przystojnymi facetami :-)
Masz tak samo jak ja dopiero 26 lat. Znam rozwodników
i rozwódki w tym wieku, którym sie kiedys wydawalo, ze
rozumieja co to znaczy milosc czy zwiazek malzenski.
Zapewne dzieki niepelnosprawnosci dojrzales szybciej,
lecz wiele osób w podobnym wieku to wciaz duze dzieci.
Jezeli chodzi o sprawy o których piszesz, to dopiero
poczatek zycia przed Toba.
--
Mr.FX [ myryfykysy ]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-07-30 08:45:49
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnychWitam w klubie....
czasami zastanawiam sie co te dziewczyny widza w wysportowanych, dobrze
zbudowanych MENów, którzy po oh i ah zakladaja kapcie siadaja przed TV z
gazeta czekaja na obiad. Po kilku latach stwierdzaja , ze to nie to i sa
nieszczesliwe....
W.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-07-30 10:02:06
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnychWitam....
My faceci nie jestesmy lepsi :-) ja tam w kazdej chwili moge zobaczyc Pamele
Andreson uwijajaca sie u mnie w kuchni, a ze czasem szklanke piersiami z
polki straci - to nie istotne ;-) ...
pozdr.
Arek
----- Original Message -----
From: "NeoN" <w...@o...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Friday, July 30, 2004 10:45 AM
Subject: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych
> Witam w klubie....
> czasami zastanawiam sie co te dziewczyny widza w wysportowanych, dobrze
> zbudowanych MENów, którzy po oh i ah zakladaja kapcie siadaja przed TV z
> gazeta czekaja na obiad. Po kilku latach stwierdzaja , ze to nie to i sa
> nieszczesliwe....
>
> W.
>
>
>
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |