Data: 2006-05-22 10:53:19
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Basia Z." <bjz_@__poczta.onet.pl> napisał(a):
> Jesli chodzi o jedzenie - również lubię dogadzać samotnym kolegom i upichcić
> coś dobrego.
I potem taki samotny kolega oczekuje, że potencjalna towarzyszka
będzie mu pichcić i dogadzać. I to lepiej niż te cudze.
I następuje przykre rozczarowanie, bo chętnych do codziennego
dogadzania to niewiele jest. A już na pewno nie takich, które by
spełniły wymagania owych panów, i wcale nie mówię tu o wspomnianej
miseczece D.
> I zawsze cieszy się to zdecydowanie większym uznaniem niż u mojego męża.
Idę o zakład, że u Twojego męża większym uznaniem cieszyłyby się
posiłki cudzych żon.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
|