Data: 2008-02-10 12:24:32
Temat: Re: Samotność w wielkim mieście.
Od: a...@v...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dnia 9 Feb 2008 13:51:12 +0100, Ryszard napisał(a):
>
> > Mam 57 lat, (...)
> > Wzrost wysoki, wygląd raczej wysportowany i nietypowo dobry dla tego wieku,
> > morda przystojna, kobiety zwracają uwagę, czasem nawet młode i ładne,
> > wykształcenie wyższe, zainteresowania szerokie i niebanalne, charakter
ciepły.
>
> No i masz się za sprytnego - o tym nie napisałeś ;-P
> Szukasz kontaktów? - z Twoim "ciepłym" charakterkiem łatwo znajdziesz, jak
> sądzę, więc nie płacz tak nad sobą.
> Ciekawa jestem, czemu nic z tego ciepla nie udzieliło sie Twej obecnej ani
> poprzedniej żonie - skoro były obie takie do niczego, a Ty taki
> wspaniały...
> :->
>
> PS. Ogłoszenia towarzyskie to chyba będzie jakaś inna grupa...
>
>
>
>
> Dnia 9 Feb 2008 13:51:12 +0100, Ryszard napisał(a):
>
> > Mam 57 lat, (...)
> > Wzrost wysoki, wygląd raczej wysportowany i nietypowo dobry dla tego wieku,
> > morda przystojna, kobiety zwracają uwagę, czasem nawet młode i ładne,
> > wykształcenie wyższe, zainteresowania szerokie i niebanalne, charakter
ciepły.
>
> No i masz się za sprytnego - o tym nie napisałeś ;-P
> Szukasz kontaktów? - z Twoim "ciepłym" charakterkiem łatwo znajdziesz, jak
> sądzę, więc nie płacz tak nad sobą.
> Ciekawa jestem, czemu nic z tego ciepla nie udzieliło sie Twej obecnej ani
> poprzedniej żonie - skoro były obie takie do niczego, a Ty taki
> wspaniały...
> :->
>
> PS. Ogłoszenia towarzyskie to chyba będzie jakaś inna grupa...
>
>
>
Ikselka,masz rację, z nimi zawsze tak jest, ale piszesz w powietrze, wykonałam
wywiad u znajomych na osiedlu, to prawie na 100 procków był ten gościu co o nim
pisałam, nawet imię się zgadza, wywieźli go ale nikt nie wie w jakim stanie i
co dokładnie sobie zrobił, masz rację, myślał że jest sprytny i wymknął się
żonie. Ona podobno wsiadła do tej karetki. Moje znajome mówią, że nikt nie
odpowiada na maile, jedna to nawet chyba za bardzo się przejęła. Po co one w
ogóle na ten adres maile wysyłały? Dała bym sobie rękę obciąc, że to on
doprowadził do rozkładu związku,chociaż ludzie mówią że odwrotnie, dopóki go tu
nie było, a ona mieszkała sama, było przecież dobrze. Facetom to zawsze kobieta
winna, a najczęściej jest dokładnie odwrotni, głowę dam że na pewno tak było i
tym razem.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|