Data: 2003-04-22 20:26:19
Temat: Re: Sasankowo
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"JotHa" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:b840kg$g25$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Służę nasinkami czerwonych, białych i różowoliliowych.
> Czy ja sie moge usmiechnac juz po te czerwone i rozowoliliowe ?!?!? Juz
sie
> nakupowalam tyle tych 'czerwonych', ze zaczelam wierzyc, ze to tylko
wymysl
> handlowy !
> Przy okazji spytam, jak to jest z tymi nasionkami i z pogladem, ze sasanka
> ma marne szanse rosnac z nasion, ze niby tylko blyskawiczne zakopanei
nasion
> po zebraniu jest gwarantem na otzymanie roslin. Osobiscie nasiona z roslin
> zbieram i zaraz zakupuje do gleby. To duzy blad ? Nie prowadze statystyki
> ile wykielkowalo na ile wysianych, ale rosna i sa... niestety, tylko
> fioletowe. I takie moge rozsylac :-)))
Być może te fioletowe są po prostu najmocniejsze. Ale też bywają przecież
różne odcienie, łebki w górę, łebki w dół, mniej owłosione, bardziej
owłosione. W ogóle to mam nadzieję, że mi się jakoś samoistnie pokrzyżują,
bo kępa fioletowych rośnie koło tych purpurowych. A propos rozmnażania, w
szkółkach wykopują korzenie i dzielą, z jednej rośliny podobno można kilka
otrzymać. Nigdy się nie odważyłam na takie sztuki (zmarnowałam kiedyś
sasanki przesadzając, a co się potem nasłuchałam, to moje;-)), ale z nasion
sasanki kiełkują doskonale.
Pozdrawiam, Basia.
|