Data: 2003-04-10 09:10:01
Temat: Re: Sasiedzi i my [moze to OT...]
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> napisał(a):
> Ja się na początku budowy bardzo cieszyłam, że sąsiad z
> przeciwka - rencista nudzi się, spać po nocach nie może i z tej
> nudy i bezsenności non stop wisi na parapecie, doglądając
> naszego dobytku
[ciach]
Oczywiście, upierdliwy nudzący się emeryt to może być koszmar, ja raczej
myślę o "normalnych" układach z sąsiadami - takich, które pozwolą uniknąć
sytuacji w stylu: podjeżdża wóz meblowy i dwóch panów w godzinę wynosi nasz
dobytek, a sąsiedzi na hasło "ci państwo się wyprowadzają" tylko pokiwają
głową. Bo ja to w komunie mieszkam i zapewne wiele osób nie uznałoby
za "normalny" układu, gdzie z sąsiadami gotuje się wspólnie obiady, wychodzi
na piwo, jeździ na wakacje... nie mówiąc o pożyczaniu cukru, soli, frytek,
szpinaku, telewizora, filmów na DVD, książek (często nie wiemy, co jest gdzie
i co jest czyje, biblioteczki mamy lekko wymieszane)... przyłażeniu o prawie
dowolnej porze, itp. itd. Tylko że nam taki układ odpowiada, ja osobiście
jestem tymi ludźmi bardziej związana niż z rodziną.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|