Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Schizofrenia paranoidalna
Date: Wed, 15 Oct 2003 23:42:45 +0200
Organization: dom
Lines: 106
Message-ID: <bmkf7i$ahs$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bmk0b6$l55$1@atlantis.news.tpi.pl> <bmk262$9ej$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: aae44.warszawa.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1066254394 10812 217.97.84.44 (15 Oct 2003 21:46:34
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 15 Oct 2003 21:46:34 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:234393
Ukryj nagłówki
ATTAVE <a...@s...com.pl>
napisał w news:bmk262$9ej$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam !!!
>
> Ja też jestem chory na schizofrenie paranoidalną od 1997 r,i jest mi z tym
> dobrze.Jakbyś chciał pogadać zapraszam na http://attave.prv.pl
> Pozdrawiam
>
> Oskar Rakowski
> Użytkownik "Maciej Katner" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bmk0b6$l55$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Witam
> > Jestem chory na schizofrenię paranoidalną. Czy ktoś z Was chciałby ze mną
> > porozmawiać o mojej chorobie?
> > Maciej Katner
Kto wam powiedział/wmówił, że "schizofrenia paranoidalna" jest "chorobą"???
Jest taką samą "chorobą" jak ciąża, zadyszka/zakwas mięśni po wysiłku
albo stres. PO PROSTU TO STAN (jeden z...) jak najbardziej FIZJOLOGICZ-
NY umysłu, i by mówić o jakiejkolwiek patologii trzeba najpierw precy-
zyjnie wiedzieć, co, DLACZEGO i od kiedy JEST już patologią a co - jak
najbardziej - mieści się w ramach ZDROWEJ (dynamicznie zmiennej!) NOR-
MY.
Więcej, gdyby nie było 'schizofreników' (tzn. jak najbardziej fizjolo-
gicznie poprawnej/"zdrowej" możliwości przejścia _ludzi_ w stan 'schi-
zofrenicznej' czyli tzw. 'wyższej świadomości' ze stanu świadomości
właściwej dla _zwierząt_!), to dalej siedzielibyśmy bez wyjątku na
drzewach i instynktownie żarli samorosnące 'z nieba' banany.
Analogia do ciąży jest o tyle właściwa, że jesteście w sytuacji mło-
dej dziewczyny wychowywanej w hipotetycznej "seksmisji" (w ogóle nie
ma żadnych przypadków ciąż i jakiejkolwiek wiedzy o tym) która 'nie
wiadomo jak' zachodzi w ciążę i nie ma zielonego pojęcia jak ów 'fant/
dopust boski ugryźć'. Odwołując się do wyobrażeniowej perspektywy z
filmu Machulskiego jasne staje się, iż nie mając bladego pojęcia o fi-
zjologii ciąży zostałaby uznana przez środowisko (w tym 'naukowe') i
we _własnym_ 'mniemaniu' za ciężko chorego, "nienormalnego" odszcze-
pieńca.
Jeśli gdziekolwiek występuje opis "Etiologia nie znana, przyjmuje się
uwarunkowania genetyczne" (jak np.: w onetencyklopedii hasło "schizo-
frenia"), to z całą pewnością można założyć, iż wszystko inne jest su-
fitowym bełkotem za którym nie stoi jakiekolwiek poprawne _zrozumienie_
natury _wyłącznie_ obserwacyjnych/zewnętrznych 'efektów'.
A jak Einstein zauważył (i to można przyjąć za wyjściowy pewnik/zagadkę
dopiero czekającą na poprawne/zrozumiałe sformułowanie rozwiązania) -
~"nie istnieje droga, która prowadziłaby od faktów obserwacyjnych/do-
świadczalnych do teorii" (czyli poprawnego stanu świadomości/zrozumie-
nia danych zjawisk).
Powstaje problem, w jaki sposób możecie (uczyć się) odróżniać patolo-
gię od prowadzącej do ROZWOJU fizjologicznej normy ?
(A analogii do ciąży: ta też może być patologiczna, tzn. prowadząca
do degeneracji a nawet śmierci matki, jak i fizjologicznie zdrowa,
tzn. prowadząca do ewolucyjnie poprawnego rozwoju.)
Test jest 'prosty'(*): jeśli 'rozumiecie' wyłącznie siebie, to jest
to już patologia, n/t. jeśli rozumiecie innych 'schizofreników' (od-
krywacie w ich dziełach/wypowiedziach własne myśli/skojarzenia itd.),
to jest to 'ok'.
Np.: Jeśli teksty np.: http://www.republika.pl/aazrane/filozofia.htm
jawią się wam jako zupełnie bezsensowny bełkot... to oznacza to brak
potwierdzenia (ale nie wykluczenie) poprawności rozwoju.
Druga bardzo ważna uwaga: tzw. "normalni" z definicji nie są w stanie
poprawnie zrozumieć tego rodzaju skojarzeń (abstrakcyjnych) i ich
reakcje są dwojakiego rodzaju (albo "wariat, wynoś się z tym bełko-
tem" albo "cud boski") ale nigdy poprawne = tożsame ze stanem umysłu
autora.
Dlatego reakcjami typu:
"Maniuś.
Czytam to wsio z rozdziawionymi ustami i za cholerę nie wiem do
czego mam to odnieść. :(
Czy Ty aby nie sfiksowałaś?"
w ogóle nie należy zaprzątać sobie głowy, bo to ich autorzy są zwy-
czajnie "normalnie" upośledzeni/niedorozwinięci, tyle tylko, że na
ogół podobnie upośledzeni jak reszta stada (więc w stadzie/między
sobą ich upośledzenie jest całkowicie niewidoczne... lub 'więcej' -
często uznawane za 'oczywistą' zaletę do max. rozwijania.)
Etykietka "choroby" może w wielu przypadkach być 'bardzo wygodna'
(niczym teraz 'na zawołanie' "diagnoza dyskleksji") i... rzeczywi-
ście być _dopiero_ faktyczną 'furtką' prowadzącą do rzeczywistej
patologii.
Tyle na razie wystarczy (jak mało, to poszukajcie w googlu mojej
tutejszej 'pisaniny'... dokładnie na temat j.w.)
JeT.
P.S. Jedna uwaga: piszcie tutaj, a nie na żadnym "privie". Standar-
dowymi reakcjami "normalnych" umysłowych blondynek (99% populacji)
nie należy się stresować, bo po prostu takie być muszą.
(*)
<< Wszelka prawda jest prosta. - Czy nie jest to złożonym kłamstwem? >>
[F. Nietzsche]
|