Data: 2004-12-22 10:53:28
Temat: Re: Schizofrenia, postrzeganie emocji... (dlugie)
Od: " anonim" <l...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
> A co ma niby mówić - bez odrzucenia/zawieszenia pewnych elementów
> swojego światopoglądu nigdy nie będziesz mógł rozsupłać reszty.
> Stworzyłeś układ doskonały - empatia tłumaczy halucynacje, halucynacje
> tłumaczą empatię. ;)
Hmm, raczej ewentualne istnienie zmysłu empatii tłumaczy realnie (zabawnie
brzmi to odniesieniu do halucynacji) istniejące zjawisko halucynacji (głownie
natury empatycznej, czli stosunku emocjonalnego innych do postrzegajacego ,
dotychczas raczej uważanych za przykład urojeń). Czyli realnie istniejace
zjawisko halucynacji (urojeń) może być dowodem na istnienie zmysłu
empatycznego. Do zapętlenia jeden wymysł tłumaczy drugi wymysł który tłumaczy
pierwszy jeszcze daleko.
Co do mojego modelu schizofrenii i ogólniej percepcji,jaki jest kazdy widzi.
Model jest tym lepszy im wiecej zjawisk opisuje bez potrzeby dodawania do
niego dodatkowych elemntów i im więcej zjawisk da się na jego podstawie
przewidzieć. Z tego punktu widzenia mój opis schizofrenii ma fatalna cechę ze
dodaje nowe podejście do zjawiska percepcji emocji (traktowanie jej jako
zmysłu). W zamian jest kilka wniosków (na temat na przykład kolejności
pojwiania sie objawów w schizofrenii), które mogą się potwierdzić lub nie i
tym samym zweryfikują hipoteze.
> ;) A czym jest wrogość? To nawet dobry przykład na Twój "szósty zmysł" -
> spotykasz człowieka i czujesz od niego wrogość i ... STOP - po wsze
> czasy jest on Twoim wrogiem [nie pomyliłem "osoby"] - tymczasem model
> wrogości jest modelem dynamicznym zmiennym w czasie [tylko niektóre
> jednostki wykazują stałość bez wpływu zewnętrznego]. Ta Twoja Empatia
> umożliwia Ci tylko rozstawianie ludzi na szachownicy, przypisanie im
> "ról" i uzyskanie poczucia PEWNOŚCI, jest tylko narzędziem służącym do
> Twoich własnych celów, a nie jakimś górnolotnym zamiarem Stwórcy.
>
Nie wiem gdzie też niby napisałem że empatia służy do czegokolwek innego niż
odbiór chwilowych emocji innych ludzi. Ta stałośc rozstawienia ludzi na na
szachownicy to raczej cecha sztywnego sposobu myślenia i nie ma nic wspólnego
z postrzeganiem. Wcale nie czuje tez potrzeby nadawania zmysłowi empatycznemu
jakis mistycznych cech , raczej wlasnie chodzi o uznanie go za mechanizm
podobny do wzroku.Nie chce tworzyć tutaj modelu całego umysłu. Chce raczej
opisać jego pojedyńczy mechanizm. Gdzie w moich tekstach można sie doszukac
jakiejs domniemanej teorii super-zmysłu odsłaniającego nam dusze innych raz
na zawsze ? Empatia to nie telepatia. Zmysł empatyczny bardzo łatwo sie myli
(dwie osoby brzydka i ładna , która nas nas bardziej lubi ? :)), ale jest
lepszy od braku takiego zmysłu. Empatia jest właśnie stworzona do zmiennego
środowiska społecznego, gdzie wyczucie (mówi się intuicyjne) aktualnego
aliansu sił może mieć znaczenie decydujace. (Oczywiście tutaj może wejść
długi komentarz na temat tego jak emocjonalne postawy maja się do prawdziwych
pozycji na szachownicy i tak dalej).
Pozdrawiam, życzę Wesołych Świąt
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|