-`@'-

Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał

> No i właśnie taki punkt widzenia wydaje mi się pułapką - tzn. że można w tej
> sprawie przeprowadzić badania, a potem według ich wyników na coś wpływać,
> żebyśmy byli szczęśliwsi. Za dużo jest czynników, zmiennych, które wpływają na
> udany związek, żeby wszystko naraz uchwycić i stworzyć idealny model. A
> nadmiernym majstrowaniem przy "tych sprawach" można

> sobie tylko zaszkodzić - np. forsując wstrzemięźliwość albo odwrotnie.
--
Otóż to, czy nie lepiej się w tej sprawie pogodzić
z jedyną własciwą osobą, a opinie innych ludzi zostawić
za drzwiami sypialni ? :o/


> A inna sprawa: myślę, że na kobiety pierwszy seks działa "wyzwalająco" tzn. na
> każdy następny zdecyduje się o wiele łatwiej. I w tym tkwić może jakieś
> zagrożenie.
-
Boże, jakie znowu zagrożenie ? :o/

>
> Ewa

juda