Data: 2006-04-09 20:46:20
Temat: Re: Sen religijny
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
pradwaski:
> Mam zasade, ze nie oczerniam innych ludzi i dlatego
> nie odpowiem na Panska inwektywe.
Punkt dla Pana: przynajmniej stara sie Pan ~trzymac swe
malpie chuci na wodzy. ;)
> Jestem przekonany, ze duchowosc scisle laczy sie z religia.
> Nie ma prawdziwej duchowosci bez religii.
Myli sie Pan: duchowosc ("prawdziwa duchowosc") zaczyna
sie tam, gdzie konczy sie religia.
Ta duchowosc, kora wiaze Pan tak nieziemsko rozjuszone
nadzieje nie jest warta ani funta klakow, an zlamanego grosza.
Niestety. ;)
Jednak aby to zrozumiec, musialby Pan doslownie: wyrosnac
ponad swe obecnie ograniczenia, a realnych szans na cos
podobnego "tu i teraz" nie sposob dostrzec, wiec...
aby nasza wymiana nie byla calkiem-calkiem-jalowa, pozwole
sobie udzielic Panu prostej rady: prosze wrocic do korzeni
i zapoznac sie z Biblia...
a byc moze bez trudu odkryje Pan wowczas, ze wszelkie praktyki
religijne cechuja sie w ogladzie Boga nie tylko jalowoscia, ale
wrecz _praktycznie wszystkie_ okresla On jako "obrzydliwosc".
Polecam goraco. :)
To wlasnie ze wzgledu na slowa zapisane w Biblii bardzo wielu
ludzi uznajacych sie i uznawanych za "swietych" zostanie
potepiona i poniesie zasluzona kare.
Warto zwrocic uwage, ze gdyby nie bylo sposobu na poznanie
slow Biblii (gdyby Biblii nie bylo/nie istniala), to nie byloby tego
problemu, ale [na szczescie!] mamy Biblie, a jesli tak, to kazdy
kto lamie nakazy tam zawarte jest winien [co najmniej ignorancji]
i slusznym jest aby w stosownym czasie poniosl zasluzona przez
siebie i sprawiedliwa kare.
Amen. :)
--
Czarek
|