Data: 2005-08-17 21:41:27
Temat: Re: Sens zycia wg ciebie?
Od: red <r...@r...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
MAG wrote:
> Wątpliwości to dopiero krok w stronę nihilizmu, a nie on sam.
Ale do tego wlasnie prowadzi. A taka postawa raczej nie ma sie co chwalic.
> Widać spotykamy się z różnymi ludźmi :-)
Widac tak, bo rowniez ciezko znalezc mi kogos takiego w swoim otoczeniu.
Ja rowniez nie zastanawiam sie nad sensem zycia. Wierze, ze jakis tam
jest i to mi wystarcza. Jesli idzie o sens, to tylko o sprawy bardziej
przyziemne, czyli np. to czy teraz poswiecony na cos czas zaowocuje mi w
przyszlosci.
> Ci, których znam zastanawiają się nad tym jaki jest sens małżeństwa... inni
> nad tym, jaki jest sens życia bez zobowiązań i potomstwa...
Samych filozofow tam masz :)
> Jednym lepiej się żyje bez dzieci, a innym dopiero zaczyna być dobrze, gdy
> te się pojawiają.
A gdzie tu rozwazania o tytulowym sensie?
> P.S. Sensem mojego istnienia są min. rozważania nad sensem. Nad sensem sensu
> także. Ale oszczędzę szczegółów :-)
Masz po prostu za duzo czasu na takie rozwazanka. Poswiec go partnerowi,
sobie, zyj, nie przejmuj sie.
Niepoprawny optymista ze mnie.
--
_red ____ _ ____ ____ __ _
|