Data: 2010-07-29 12:59:10
Temat: Re: Sing...
Od: Sender <l...@n...piotrek>
Pokaż wszystkie nagłówki
Odmieniony Druch pisze:
> "Sender" <l...@n...piotrek> wrote in message
> news:i2rp47$ho4$1@news.onet.pl...
>
>> No cóż, najwyraźniej Monikę dotknęła powszechna opinia dot. singli
>> i łatwo domyśleć się dlaczego, więc nie sądzę, aby mogła być
>> w tej kwestii obiektywna.
>> Natomiast co do pomocy, to chyba tak czy inaczej wiązałby się ona
>> z manipulacją i narzucaniu komuś innych upodobań,
>> nawet jeśli prawidłowych,
>> więc jeśli stosowny rozwój nie został osiągnięty w okresie,
>> gdy powyższe nazywało się jeszcze wychowywaniem,
>> to jakie ktoś potem ma prawo do udzielania takiej pomocy?
>
>
> Tez sie nad tym zastanawialem.
> Mysle ze pomoc nie musi oznaczac narzucania!
> Wystarczy.... omówic sprawe na grupie, tak jak my tutaj to robimy.
> Mimo protestow i odsadzania od czci i wiary.
>
> Po prostu porozmawiac.
>
> I zobacz przy okazji jak nawet ta zwykla rozmowa
> spowodowała duzo emocji ze strony niektorych osob.
>
> Czemu? Ruszylismy temat tabu ktory spoleczenstwo
> spycha pod dywan udajac ze go nie ma.
> Ze nawet zwykla rozmowa spowodowala tyle emocji.
>
> Trzeba o tym mowic, wyciagac sprawy z pod dywanu
> i pokazywac rozne punkty widzenia
> i mysle ze to jest ta pomoc.
>
> Pozdrawiam,
> Druch
Czy ja wiem, czy pomoże?
Myślisz, że taki klasyczny singiel glob pokocha ciebie za to,
przestanie kląć, buraczyć i nie odepchnie więcej jakiejś dziewczyny
która się niechcący na niego napatoczy?
Generalnie single można podzielić chyba na 2 grupy.
1) takie, które zdają sobie mniej lub więcej sprawę ze strat związanych
z byciem singlem, jednak się z nimi nie pogodziły i będą tak
racjonalizować lub wręcz atakować osoby poruszające ten temat,
aby nie odczuwać dyskomfortu związanego z uświadomieniem sobie
tych strat.
2) takie, które się już z tym pogodziły lub znalazły pocieszenie
w wierze i nie są agresywne w tym temacie, jednak szufladkowanie
ich do frajerów delikatnie mówiąc nadal uważają za nie fair.
S.
|