Data: 2006-03-21 16:22:29
Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: wytnijto <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl">
Pokaż wszystkie nagłówki
Matti napisał(a):
> Za bardzo się skupiasz na tym, aby się ze mną pokłócić.
Pokazuję Ci, że absolutnie nie masz racji mówiąc:
"że to właśnie marksiści jako PIERWSI w całej historii ludzkości byli
najbardziej wiarygodnym źródłem tego typu informacji".
> W związku z tym nie uważasz na to, co piszesz.
Piszę na temat i zgodnie z wątkiem.
> Batalia o powszechne szczepienia przeciwospowe
> toczyła się w latach 1780-tych. O aseptykę - w latach 1880-tych. Wolter zaś,
> choć jest jednym z najbardziej cenionych przeze mnie filozofów - zmarł przed
> rokiem 1780, o ile się nie mylę.
A w starożytnym Egipcie znano maszynę parową. I co z tego?
> Odnośnie swobody obyczajów - skąd masz pewność, że WIĘKSZOŚĆ społeczeństwa nie
> jest za jej zwiększeniem?
Pewności nie mam, dobrze znam poglądy może z setki ludzi, i stąd
wyciągam wnioski.
> Biorąc pod uwagę FREKWENCJĘ w jesiennych wyborach w
> 2005 roku, a także WYNIKI sondaży OBOP-u, nie byłbym tego taki pewien na Twoim
> miejscu...
I co z tego? Wytłumacz mi proszę, co ma swoboda obyczajów do frekwencji
w wyborach? Nie czaję.
> Co zaś do Marksa - nie znam szczegółów ekonomicznych jego idei,
To po co piszesz, skoro nie masz pojęcia o czym piszesz??
> dwóch rzeczy NIEZAPRZECZALNIE miał rację:
nie miał.
> 1. Należy raz na zawsze oddzielić legislację od metafizyki.
Hmmm, legislacja (prawodawstwo) ma za zadanie sformalizowanie relacji w
społeczeństwie (zbiorowisku ludzi). Jeśli ludzie chcą, by w prawie były
elementy metafizyczne to one muszą się tam znaleźć. Chyba że mówimy o
totalitaryźmie, tam nie muszą.
> 2. Przy uwzględnianiu "zasług" każdego człowieka należy uwzględnić nie tylko
> możliwości ŚRODOWISKOWE, jakie danemu człowiekowi stworzono, ale także kapitał
> GENETYCZNY danego człowieka (a ten z pewnością NIE JEST równo rozdzielony w
> sensie różnego rodzaju zdolności i predyspozycji do określonych zachowań czy
> preferencji). Istota człowieczeństwa polega między innymi na tym, żeby - jeśli
> to możliwe - niwelować te nierówności (w sensie szans na osiągnięcie
> dobrostanu), a nie je powiększać.
Ale to nie działa.
> Co zaś do wariantu IRLANDZKIEGO (w rozumieniu relacji pomiędzy legislacją a
> metafizyką) - jeśli Polska go wybierze, to ja się wezmę za
> zakładanie "Czerwonych Brygad". A wtedy wojna domowa gwarantowana.
Gadaj sobie gadaj. Ale jak zaczniesz działać to uważaj, kto mieczem
wojuje ten od miecza ginie.
Po pierwszej akcji terrorystycznej z zabitymi odstrzelą Cię jak
wściekłego psa.
pozdr. lisu
|