Data: 2002-07-04 06:08:09
Temat: Re: Słomiany wdowiec.
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Osoba znana jako Sokrates zapodała:
>
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:17382759.4EBddDVKsq@krys...
>
>> Ale ten tydzień bez gotowania obiadów i sprzątania to był
> dla mnie luksus;-)
>
> Tzn. nie jadłaś obiadów i żyłaś w bałaganie.
E tam. Ja bez obiadu mogę żyć, ale dziecko już niekoniecznie, a mąż zabrał
dziecko wymagające jedzenia obiadu.
Co do bałaganu to akurat ja jestem jedyną osobą w rodzinie, której on
przeszkadza. Jak sobie raz posprzątałam, to miałam przez tydzień
posprzątane, bo nie miał kto wszystkiego po kątach roznosić
( pięciomiesięczniak leżał sobie grzecznie bez bałaganienia)
że dom
> sprząta się dla TZ a nie dla siebie, czy jest w tym trudzie
> różnica?
Ja sprzątam głównie dla siebie i szlag mnie trafia, kiedy za chwilę wpada
rodzinka i powoduje stan poprzedni...
Gdy rodzina wyjeżdża i zostaję sam to zwykle
> zaczynam od generalnych porządków
Witaj w klubie:-)
--
Pozdrawiam:
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
|