Data: 2010-07-30 09:01:58
Temat: Re: Smoleńsk - zapomniane wypowiedzi
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Był to dzień 30-lipiec-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet napełnił
się słów muzyką:
> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:1pc3ry0tabh7d$....@t...karma...
>
>>
>> Imho, zauważyłeś oczywistą oczywistość, tak już na marginesie.
>> To zawsze ja się wkurwiam, a cała reszta jest tylko bodźcami.
> Fakt
>> Ale kwestia o odpowiedzialności to już jakieś fiku-miku intelektualne :)
> Intelektualne? No nie do końca. Skoro- jak sam piszesz- to Ty jesteś
> wkurwiony. Pojawił się bodziec, na który Ty tak zareagowałeś w danej chwili
> (w innym czasie np mogła by przecież Twoja reakcja na ten bodziec by całkiem
> inna). Prawdziwe będzie z Twojej strony stwierdzenie:
> "w skutek tego bodźca ja poczułem wkurwienie".
>
> Stwierdzenie: "ten bodziec mnie wkurwił"- jest nieprawdziwe. On nie ma mocy
> sprawczej- i to takiej, żeby Cię wkurwić. Jeśli za coś, za co w pełni
> odpowiadasz- odpowiadać nie chcesz, zganiasz to na "innych"- nie chcesz brać
> za to odpowiedzialności.
>
> Moim zdaniem- to nie fiku- miku intelektualne. Myśli, twierdzenia przez nas
> wypowiadane programują nas. Jeśli są to fałszywe twierdzenia- odsuwają nas
> od prawdy. Zamiast więc pracować nad sobą, swoimi reakcjami na bodźce
> zewnętrzne- stwierdzeniem: "to mnie wkurwia" odsuwasz od siebie konieczność
> zmiany siebie, swojej reakcji na bodźce.
>
> Quod erat demonstrandum
> :-)
To co udowadniasz, to tylko swoją upierdliwość :)
|