Data: 2012-09-24 21:00:37
Temat: Re: Solidarność kobiet.
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-09-24 22:19, Andromeda pisze:
> On 24 Wrz, 21:39, Nemezis <s...@g...com> wrote:
>> On 24 Wrz, 21:25, medea <x...@p...fm> wrote:
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>> W dniu 2012-09-24 20:06, Andromeda pisze:
>>>> Trochę tak bo tak filglujecie, cudujecie,krzywicie się, wymyślacie i
>>>> fikacie koziołki aby ugryść, dziabnąć, rozszarpać klami, że to wręcz
>>>> cyrk przypomina. I nie jest to dziwne że z Ikselcią da się gadać, a
>>>> jak ty i tobie podobni piszą posta, to ma się wrażenie psa oglądanego
>>>> od tyłu i chce się go pogłaskać po dupci, ale on się napręża,
>>>> mobilizuje, wargi podnosi, oczy błyszczą i ciach, ciach, ciach zębami
>>>> po ręku i wtenczas osoba wyrywa ręke i mówi- Medea ,co ci jest złotko
>>>> -i trzeba kijem do łazienki zagonić.
>>> Zawsze ci radziłam, żebyś z tej swojej rozbuchanej wyobraźni zrobił
>>> użytek i napisał jakąś książkę. Może by ci się przy okazji w głowie
>>> poukładało, a może i w życiu. Tylko wychodzi na to, że ta twoja pisanina
>>> to tylko strzępy luźnych i luźniejszych skojarzeń, za którymi nie kryje
>>> się zwykle żaden głębszy i spójny sens. Ot, pisać musisz, bo jak nie
>>> piszesz, to czujesz się jak niewydojona krowa. ;)
>>> Ewa
>> Dla mętnych głów wszystko jest mętne
> To był brzydki pies, a teraz ładny pies. Czyli jest to Ikselcia,
> podchodzimy do tego psa kładąc ręke na dupci, i ten pies, też podnosi
> wargi ,ale dlaczego że się uśmiecha. Oczy mu błyszczą , ale przekornie
> z chęci zabawy, jego grzbiet nie napręża się tylko rozluźnia mieśnie,
> ścierść kokieteryjnie zwija i błyska. Przewraca się na plecy ,
> przekręca ryjek w zadowaleniu i zachęca do głaskania brzucha.
> Przesuwając ręką do szyji, wygina szyje by złapać zębami rękaw, a jak
> wyczuje ciało to wywala język z swej szczęśliwej paszczy i liże po
> ręku. I my mówimy ach Ikselcia, Ikselcia, Ikselcia pójdziemy na
> spacerek?
>
> I teraz konfrontacja ładnego psa z brzydkim. Ikselcia gania jak
> opętana po trawie gdy spotyka ...psa ... podbiega, macha łbem i pac
> łapą dobrodusznie...psa... na co ten pies się jeży i bach zębami,
> kłami, pazurami z wyskoku na Ikselcie. Ikselcia piszczy bo pogryziona
> w tylną łapkę, ale się wyrywa i ucieka. Nie patrzy gdzie biegnie, z
> bólu, ze stachu, z przykrości gubi drogę i trafia w zamknięty zaułek,
> gdzie dogania Ikselcie pies brzydki ,razem z podobnymi towarzyszami.
> Bawią się brzydkie psy, skaczą do Ikselci i podgryzają, oni też się
> bawią, ale ta zabawa jest brutalna i złowroga. Właściciel odnajduje
> Ikselcie ledwo żywą , jej pyszczek jest smutny....... I to przedstawia
> ta grupa.
Czy ty sobie, globek, psa czasem nie kupiłeś ostatnio? ;)
PS: U Lisa był dziś Bartoś, ale nie zachwycił elokwencją.
Ewa
|