Data: 2012-09-25 06:56:38
Temat: Re: Solidarność kobiet.
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-09-25 01:19, Andromeda pisze:
> Można i w kontekście jednostki i w kontekście społeczności, to są
> zwirzęta stadne. W moim przypadku utraciłem kontrolę nad psem, bo
> miałem dużo na łbie, za to kurczaczki , kosteczki mu podrzucali i
> gdzieś podświadomie chcieli go przekabacić na swoją stronę i ten pies
> ujrzał obraz ich psychiki i ich nastawienia. Dopóki na początku
> byliśmy sami , pies kipiał szczęsciem i nawet w nocy za rękawy mnie z
> łóżka zrzucał i pokładał się na mnie swoim ciężarem, bo się bawić
> chciało.
Czyli bardziej widział w Tobie swojego kumpla, niż pana.
To, że potem stał się agresywny w stosunku do Ciebie, to jest naturalna
kolej rzeczy w tej sytuacji - po prostu czuł się bezpański, sam utracił
poczucie porządku. Szukał swego stada gdzie indziej.
Pies, który akceptuje swego właściciela jako swego pana i przewodnika
stada, nigdy nie odwróci się od niego tak, jak to opisujesz.
Ewa
|