Data: 2015-05-25 15:17:54
Temat: Re: Sondaże sondażami ...
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-05-24 o 08:51, Przemysław Dębski pisze:
>
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> Ale do tego trzeba być hazardzistą. Bo inaczej - po co Ci te sondaże
>> znać?
>
> Opowiem Ci coś o hazardzistach.
Zaraz zaraz, hazardzistą w sensie "osobą stawiającą u bukmachera". Jeśli
ktoś chce na jakiegoś kandydata (konia, sportowca, drużynę itd.)
postawić, to raczej powinien się zapoznać z przewidywaniami. W
przeciwnym razie - po co to komu? Chyba że podejmując decyzję o wyborze
prezydenta kierujesz się sondażami - jeśli tak, to godzisz się na bycie
manipulowanym.
> Rynek ubezpieczeniowy w swej istocie
> działała na takiej samej zasadzie i przy użyciu TYCH SAMYCH instrumentów
> co rynek hazardowy.
Nie musisz mi tego tłumaczyć. Liczyć potrafi (a przynajmniej
teoretycznie może) także każdy potencjalny ubezpieczający się. Też
bierze pod uwagę, co mu się bardziej opłaci - czy wyskoczenie nagle
jednorazowo z większej gotówki np. na naprawę samochodu, czy wzięcie na
ten cel kredytu, o ile będzie miał w razie czego zdolność kredytową itd.
I na tej podstawie podejmuje decyzję o ew. ubezp. Pomijając oczywiście
tę część, co do której nie ma wyboru np. OC (a to akurat jest dla mnie
zrozumiałe, bo nie miałabym ochoty czekać aż sprawca weźmie kredyt, żeby
naprawić mój samochód albo sfinansować leczenie).
Ja generalnie rzadko się ubezpieczam, AC tylko wtedy, kiedy dają mi
korzystną ofertę w pakiecie. Podejrzewam, że wychodzę na tym na plus. ;)
Ewa
|