Data: 2012-02-10 23:11:38
Temat: Re: Sponsoring
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 10 Feb 2012 19:57:35 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2012-02-10 19:09, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 10 Feb 2012 11:47:15 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> No bez przesady! Tylko i wyłącznie dla faceta? Przede wszystkim liczy
>>> się czułość i życzliwość w stosunku do własnej córki.
>> Ta "własna córka" w Twej wypowiedzi mnie uderzyła - wyraźnie oddzielasz tym
>> zwrotem męża od żony i córki, tworząc z nich obu "obóz kobiet", gdzie
>> mężczyzna jest "poza", jakbyście teoretyczna Ty i teoretyczna córka miały
>> męża/ojca jedynie za kogoś przypadkowego i nieliczącego się w Waszej ściśle
>> kobiecej relacji.
>> Ciekawe :-/
>
> Ciekawe to jest to, jak wiele wniosków potrafisz wyrzeźbić z jednego
> słowa, które - owszem - miało na celu podkreślić więź między córką a
> matką, ale bynajmniej nie w opozycji do ojca, tylko bardziej opozycji do
> dwóch przypadkowych sobie kobiet, jeśli już.
Nie ze słowa, tylko zdania: "No bez przesady! Tylko i wyłącznie dla faceta?
Przede wszystkim liczy się czułość i życzliwość w stosunku do własnej
córki. Ja w tym zdaniu widzę dwie bliskie kobiety, matkę i córkę i
męża/ojca.
>> Nigdy (NIGDY) nie mialam takich zapędów w moim związku.
>
> A ja oczywiście mam takie zapędy. Przecież wywnioskowałaś to i
> postawiłaś diagnozę na podstawie słów "własna córka". ;>
Na podstawie calego zdania, w którym wystąpił też ojciec.
>
>> Przeciw
>> prezentowanej przez Ciebie koncepcji powiem, że choć swoje dzieci kocham
>> ponad wlasne życie, to relacje z mężem sa dla mnie na pierwszym miejscu i
>> tak było zawsze.
>> Co sobie z tego wysnujesz, jakie domniemania o mnie jako wyrodnej matce
>> skłonnej np porzucić dzieci czy pozbawić je przywilejów dla wygody męża
>> tudzież inne bzdurne insynuacje pozostawię bez jakiegokolwiek
>> ustosunkowania się, tak ze prosze bardzo, pole masz otwarte.
>
> Jesteś kompletnie durna, skoro uważasz, że mam zamiar podobnie się
> Ciebie czepiać, jak Ty mnie.
>
>> Równo dla obojga albo więcej dla męża. Nie ma tu dla mnie wątpliwości.
>> I wiesz, moje córki traktują to jako normę i nie mają do mnie o to
>> pretensji. One za ojcem skoczyłyby w ogień natychmiast, a za mnie może
>> sekundkę później. I tak właśnie ma być.
>
> A następnym razem czytaj do końca post, na który odpowiadasz.
>
j.w.
--
XL
|