Data: 2012-02-11 13:12:00
Temat: Re: Sponsoring
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 11 Feb 2012 02:45:42 +0100, Aicha napisał(a):
> W dniu 2012-02-10 14:31, Ikselka pisze:
>
>>>>> A czy ja napisałam, że matka _chce_ kształtować? To córka obserwuje
>>>>> matkę i chcąc nie chcąc przejmuje wzorzec kobiecości.
>>>>
>>>> Tylko ten zewnętrzny (wygląd, zachowanie, styl bycia) oraz ten
>>>> "czynnościowy"=socjalny - że nazwę go nieładnie.
>>>
>>> A to już córka z matką rozmawiać o wewnętrzu nie może? :O
>>> No chyba że matka tylko w kuchni siedzi, to nie może :P
>>
>> W kuchni rozmawiam o wnętrzu i zewnętrzu, a nie tylko gotuję. Ale jak znasz
>> tylko taki ubogi model życia kuchennego, no to cóż Ci poradzę, gotuj.
>
> Trudno rozmawiać w kuchni, odwracaczko kota, jak się w niej mieści 1,5
> osoby :P
>
>> Tyle że JA córki w rączkę nie pocałuję, nie kupię jej kwiatów bez okazji,
>> nie powiem męskim głosem "jaka piękna z ciebie kobieta wyrosła" ani nie
>> zatańczę z nią walca - bo nawet jeśli się wysilę, żebym nawet pękła to nie
>> bedzie TO.
>
> Ja się nie muszę wysilać, żeby to córce powiedzieć. Zazdrość to uczucie
> mi nieznane :)
Jak zwykle wykręcasz po swojemu - i oto przypadkiem wyszło, że jednak
znane...
> Chociaż nie, jest jeden wyjątek - zazdrościmy sobie nawzajem włosów -
> ona mi kręconych, ja jej długich i kolorystycznie odbiegających od
> nakazu mendlowskiego :P
U mnie nawet ten wyjątek NIE występuje. Córki cieszą się, ze mają włosy jak
ja. I wspólną awersję do kręconych.
--
XL
|