Data: 2012-02-11 21:17:55
Temat: Re: Sponsoring
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2012-02-11 22:09, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-02-11 14:12, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 11 Feb 2012 02:45:42 +0100, Aicha napisał(a):
>>> W dniu 2012-02-10 14:31, Ikselka pisze:
>>>
>>>>>>> A czy ja napisałam, że matka _chce_ kształtować? To córka obserwuje
>>>>>>> matkę i chcąc nie chcąc przejmuje wzorzec kobiecości.
>>>>>> Tylko ten zewnętrzny (wygląd, zachowanie, styl bycia) oraz ten
>>>>>> "czynnościowy"=socjalny - że nazwę go nieładnie.
>>>>> A to już córka z matką rozmawiać o wewnętrzu nie może? :O
>>>>> No chyba że matka tylko w kuchni siedzi, to nie może :P
>>>> W kuchni rozmawiam o wnętrzu i zewnętrzu, a nie tylko gotuję. Ale
>>>> jak znasz
>>>> tylko taki ubogi model życia kuchennego, no to cóż Ci poradzę, gotuj.
>>> Trudno rozmawiać w kuchni, odwracaczko kota, jak się w niej mieści 1,5
>>> osoby :P
>>>
>>>> Tyle że JA córki w rączkę nie pocałuję, nie kupię jej kwiatów bez
>>>> okazji,
>>>> nie powiem męskim głosem "jaka piękna z ciebie kobieta wyrosła" ani nie
>>>> zatańczę z nią walca - bo nawet jeśli się wysilę, żebym nawet pękła
>>>> to nie
>>>> bedzie TO.
>>> Ja się nie muszę wysilać, żeby to córce powiedzieć. Zazdrość to uczucie
>>> mi nieznane :)
>> Jak zwykle wykręcasz po swojemu - i oto przypadkiem wyszło, że jednak
>> znane...
>>
>>> Chociaż nie, jest jeden wyjątek - zazdrościmy sobie nawzajem włosów -
>>> ona mi kręconych, ja jej długich i kolorystycznie odbiegających od
>>> nakazu mendlowskiego :P
>> U mnie nawet ten wyjątek NIE występuje. Córki cieszą się, ze mają
>> włosy jak
>> ja. I wspólną awersję do kręconych.
>
> A ja zawsze zazdroszczę kręconych.
Nie ma czego.
Qra
--
wstawaj, szkoda dnia
|